Spokój, luz, uśmiech. Arka przed derbami patrzy na ligę z góry

(Fot. Piotr Hukalo / Trojmiasto.pl / KFP)

To już końcowe odliczanie. Do Derbów Trójmiasta zostały dwa dni. Arka przystąpi do nich w znakomitym nastroju. Po serii zwycięstw może z góry patrzeć na wszystkich w lidze. Cel w Gdyni jest jeden – przełamać fatalną derbową passę. Wielkie Derby Trójmiasta w piątek o 20:30 na Stadionie Miejskim w Gdyni i na antenie Radia Gdańsk.

Spokój, uśmiech, luz. To pierwsze skojarzenia po przedmeczowych rozmowach z trenerem i piłkarzami Arki. Wojciech Łobodziński w swoim stylu odpowiadał ze spokojem, zdrową dozą szczerości i rozsądku. Mówił o presji, o wsparciu kibiców, na które liczy. O potrzebie pozytywnego wsparcia, bo choć ma w zespole doświadczonych piłkarzy, to ma też młodych, wychowanków, którzy mogą się „zagrzać”. – Nie będę im opowiadał bajek, że to jest mecz jak każdy inny – przyznał otwarcie szkoleniowiec.

„NIE MA ŻADNEJ PRESJI”

Bajki próbował opowiadać Przemysław Stolc, nonszalancko rzucając, że nie ma żadnej presji, bo przecież to Arka jest na pierwszym miejscu w tabeli. Jasne, zagrywki psychologiczne zawsze są w cenie, zwłaszcza przed takim spotkaniem, ale chyba nieco wychowanek Arki przeholował. Zwłaszcza, że Łobodziński kilka minut wcześniej właśnie o presji mówił.

Widać było komfort, pewność siebie, zbudowaną w ostatnich tygodniach. To nie była konferencja w stylu Leszka Ojrzyńskiego. To nie była odprawa przed bitwą, a na wspomnienie scen z Ostatniego Mohikanina czy Gladiatora, Łobodziński tylko się roześmiał. Rozsądek, taktyka, założenia. Logika.

Posłuchaj rozmowy z Dawidem Gojnym:

„PORAŻKI BOLĄ BARDZIEJ”

Ale nie można też udawać, że nie dzieje się coś wyjątkowego. Choćby dlatego, że na trybuny wrócą kibice i jest duża szansa, że szczelnie je wypełnią. – Cieszymy się, że wraca normalność, że kibice wrócą w ogromnej liczbie. Dla nas to ogromny bodziec. Mam nadzieję, że kibice poniosą nas do zwycięstwa. Z ich powrotu są same plusy. Mamy doświadczony skład, jest paru młodych chłopaków, ale myślę, że nie będzie im to wiązało nóg – mówił nam kapitan zespołu Dawid Gojny.

„Goju” już w swojej karierze rozgrywał derby. Święta Wojna to starcie Zagłębia Sosnowiec z GKS-em Katowice. I zaznał porażki. – Te derby mają podobne znaczenie, co w Trójmieście. Była wielka mobilizacja. Kiedy przegrywasz Świętą Wojnę jest ciężko. Kibice bardzo to przeżywają, czekają na ten mecz. To mocniej boli, ale porażkę trzeba przetrawić i myśleć o następnym meczu. Mam nadzieję, że w piątek będziemy się cieszyli ze zwycięstwa, a od soboty zaczniemy myśleć o kolejnym rywali – dodał Gojny.

Na razie wszyscy myślą o jednym. Wielkie Derby Trójmiasta w piątek o 20:30 na Stadionie Miejskim w Gdyni i na antenie Radia Gdańsk.

Rozmowa Włodzimierza Machnikowskiego z trenerem Lechii Gdańsk Szymonem Grabowskim >>>TUTAJ.

Tymoteusz Kobiela

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj