Czarni w końcu wygrali. Ważne zwycięstwo zespołu Mantasa Česnauskisa

(Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Po trzech porażkach z rzędu Grupa Sierleccy Czarni Słupsk podejmowała w hali Gryfia Arriva Polski Cukier Toruń. Początek spotkania był jednak niemal kopią trzech wcześniej przegranych spotkań.

Czarni stracili 23 punkty, zdobywając tylko 12. Zespół jednak zareagował inaczej niż w poprzednich meczach – zaczął odrabiać straty, żeby wyjść na prowadzenie na koniec pierwszej połowy meczu 39-38. Kluczowa dla losów spotkania była trzecia kwarta, w której gospodarze szybko zdobywali punkty, żeby na koniec „odskoczyć” zespołowi z Torunia na 15 punktów. Kohs, Michalak, Michalak, Michalak, Kohs – tak ułożyła się sekwencja rzutów za trzy punkty w trzeciej kwarcie i po niej. Czarni inicjatywy w meczu już nie oddali, wygrywając pewnie 90-65.

JUBILEUSZOWY MECZ

To był 200. mecz w trenerskiej karierze Česnauskisa. – Nie prowadzę takich statystyk. Jestem zaskoczony, ale fajnie, że ktoś to liczy, że historia idzie i że będziemy to kontynuować. Co do meczu, to gratulacje dla moich chłopaków; po trzech meczach, które przegraliśmy w niedobrym, słabym, złym stylu dzisiaj całkowicie odbiliśmy i pokazaliśmy, moim zdaniem, kawał dobrej koszykówki. W ataku byliśmy skoncentrowani, wiedzieliśmy, jak atakować w obronie, byliśmy agresywniejsi. Plan, który przygotowaliśmy przed meczem, bardzo dobrze działał – podkreślał trener na pomeczowej konferencji.

Czarni wciąż mają szansę na grę w play-off. Bilans dziewięciu zwycięstw i dziesięciu porażek mogą poprawić w najbliższej kolejce, ale to zadanie nie będzie łatwe – do Gryfii przyjeżdża grający coraz lepiej Trefl Sopot.

Przemysław Woś/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj