Kolejna wpadka Trefla. Rozczarowujący koniec rozczarowującego miesiąca

(Fot. PAP/Maciej Kulczyński)

Miało być trzecie zwycięstwo z rzędu i doskoczenie do Asseco Resovii Rzeszów. Była trzecia w styczniu porażka z dużo niżej notowanym rywalem. Trefl Gdańsk przegrał na wyjeździe z KGHM Cuprum Lubin 2:3. Znów rozczarował, znów potwierdził, że jest zespołem nieprzewidywalnym. Ostatnio coraz częściej w negatywnym sensie.

Po poprzednim spotkaniu Patryk Niemiec mówił, że gdańszczanie po turbulencjach na początku rundy odzyskali radość z gry, skupili się na swojej siatkówce. Wyniki były tego potwierdzeniem – dwa zwycięstwa 3:0. Ale w Lubinie wszystko to straciło na aktualności.

Rzut oka na statystyki i wydaje się, że gdańszczanie nie mieli prawa przegrać pierwszej partii. Przyjmowali pozytywnie z 72 proc. skutecznością, rywale – z katastrofalną, na poziomie 18 proc. Ale paradoksalnie w ataku skuteczniejsi byli gospodarze, lepiej też blokowali. Efekt? Zwycięstwo Cuprum 25:21.

ORCZYK CIĄGNĄŁ GRĘ

Trefl do siebie doszedł w drugim i trzecim secie. Rewelacyjnie wyglądał Piotr Orczyk, jednoosobowo maskował fakt, że ani Mikołaj Sawicki, ani żaden z atakujących nie mieli swojego dnia. Orczyk dwoił się i troił, był w ataku niemal bezbłędny. Trefl wygrał 25:20 i 25:21.

Nie można jednak wygrać meczu, nie zachowując chociaż poziomu przyzwoitości. A skuteczność w ataku o wartości 27 proc. to wynik dużo poniżej przyzwoitości. I wynik Trefla w czwartym secie. Gospodarze wygrali 25:21 i doprowadzili do tie-breaka. W nim przeważali od pierwszej do ostatniej piłki, żyli z błędów siatkarzy Trefla, a ci popełniali je masowo. Skończyło się 15:10 i 3:2 dla KGHM Cuprum Lubin.

ROZCZAROWUJĄCY STYCZEŃ

Trefl rozegrał w styczniu sześć meczów. Teoretycznie miał prawo pomylić się tylko w spotkaniu z Asseco Resovią Rzeszów. W praktyce z Resovią wygrał, tak samo z Enea Czarnymi Radom i Barkomem Każany Lwów. Porażki z Norwidem Częstochowa, GKS-em Katowice i KGHM Cuprum powodują jednak, że o pierwszym miesiącu 2024 roku gdańszczanie będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Bo to był miesiąc gorzej niż słaby.

Tymoteusz Kobiela

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj