Z trudem i dozą szczęścia, ale wygrana. Lechia pokonuje na wyjeździe Podbeskidzie

(Fot. Krzysztof Mystkowski/KFP)

Nieco wymęczone, ale bardzo cenne trzy punkty wywalczyła Lechia Gdańsk w wyjazdowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Białą. Biało-zieloni wygrali 2:1 po golach Iwana Żelizki i Kacpra Sezonienki. Dzięki zwycięstwu zrównali się liczbą punktów i wyprzedzili w tabeli Arkę Gdynia, zostając tym samym nowym liderem Fortuna 1. ligi.

Choć Lechia jako wicelider grała z potencjalnym spadkowiczem, to Podbeskidzie dyktowało warunki do 30 minuty. Odwaga gospodarzy została nagrodzona w 15. minucie, kiedy Bartosz Bida wykorzystał podanie z prawej strony Maksa Banaszewskiego i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Obrona Lechii zaspała, to podanie kierowane przez pół linii obrony, nie powinno dotrzeć do adresata.

SKUTECZNE ODROBIENIE STRAT

Biało-zieloni obudzili się w drugiej połowie. Mogli wyrównać już w 48. minucie, gdy piłka po strzale Neugebauera uderzyła w słupek.

Co się odwlecze, to nie uciecze i udowodnił to w 52. minucie Iwan Żelizko. Ukrainiec pokonał bramkarza gospodarzy strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego.

Na prowadzenie Lechia mogła wyjść już dwie minuty później. Świetne dośrodkowanie otrzymał Olsson, który główkował, piłka powędrowała ponad bramką Procka.

Podbeskidzie nie miało już tyle szczęścia w 79. minucie. Całkiem sporo miała go jednak Lechia, bo piłka po strzale głową Kacpra Sezonienki nabrała nietypowej paraboli, ale wpadła tuż pod poprzeczkę bramki, dezorientując samego strzelca gola.

Dla 21-letniego napastnika to pierwszy gol ligowy w tym sezonie, jednocześnie potwierdzenie prezentowanej w sparingach zwyżkowej formy.

WNIOSKI I KONTYNUACJA DROGI PO AWANS

Gdańszczanie zagrali poniżej oczekiwań. Stracili bramkę jako pierwsi i musieli gonić wynik – wiele pomogło szczęście. Liczy się jednak wynik i trzy punkty oraz fakt, że Lechia zrównuje się liczbą punktów z Arką i zajmuje fotel lidera. Warto też zwrócić uwagę, że biało-zieloni pokazali, że potrafią wyjść z opresji i wygrać mecz, który od początku nie układał się pod nich.

Pod względem zdobytych goli, Lechia jest trzecią ofensywą ligi – zaraz po Wiśle Kraków i Arce Gdynia. Siła w ataku jeszcze wzrośnie, kiedy do składu dołączy sprowadzony w tym tygodniu były zawodnik Szachtara – Bogdan Wjunnyk.

Kolejny mecz gdańszczanie zagrają u siebie z Zagłębiem Sosnowiec. Spotkanie odbędzie się w piątek, 15 marca. Pierwszy gwizdek o godzinie 18:00.

Posłuchaj relacji Pawła Kątnika:

 

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Lechia Gdańsk 1:2 (1:0)

Bramki: Bartosz Bida 14′ – Iwan Żelizko 52′, Kacper Sezonienko 79′

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Patryk Procek – Mateusz Ziółkowski (87′ Samuel Nnoshiri), Jan Hlavica, Matej Senić, Marko Martinaga, Piotr Tomasik – Maksymilian Banaszewski, Adrian Małachowski (63′ Maksymilian Sitek), Sylwester Lusiusz (71′ Marcel Misztal), Bartosz Bida (71′ Marco Siverio) – Lionel Abate Etoundi (63′ Jakub Kisiel).

Lechia Gdańsk: Bohdan Sarnawśkyj – Dawid Bugaj (46′ Miłosz Kałahur), Andrei Chindris, Elias Olsson, Dominik Piła – Camilo Mena, Iwan Żelizko, Tomasz Neugebauer (77′ Kacper Sezonienko), Rifet Kapić, Maksym Chłań (90+3′ Louis D’Arrigo) – Tomas Bobcek (76′ Łukasz Zjawiński).

Żółte kartki: Senić, Sitek – Neugebauer, Żelizko.

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

 

Jakub Krysiewicz/Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj