Mentalność kluczem do sukcesu. Trefl spróbuje po raz drugi postraszyć Asseco Resovię [POSŁUCHAJ]

(Fot. Agencja KFP/Jerzy Bartkowski)

Było blisko sensacji, ale skończyło się przegraną w pięciu setach i niedosytem. Siatkarze Trefla w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z Asseco Resovią pokazali jednak, że nie są skazani na porażkę. Renomowanych rywali w rewanżu spróbują postraszyć po raz drugi. Początek meczu w Rzeszowie w niedzielę o godzinie 17:30.

Carlo Ancelotti, trener Realu Madryt, ma teorię dotyczącą „momentum” – drużyny przeżywają trudniejsze okresy, ale mają też te lepsze, które trzeba wykorzystywać i jak najdłużej podtrzymać w skali jednego spotkania lub w większej – na przestrzeni kilku lub kilkunastu kolejek.

Siatkarze Trefla w pierwszym ćwierćfinale mieli swoje „momentum”. Odrobili straty i prowadzili z Asseco Resovią 2:1. Tej przewagi ostatecznie jednak nie skapitalizowali – przegrali po tie-breaku.

– Po trzecim secie może opadliśmy z sił. Mentalnie również nie byliśmy na najwyższym poziomie. Czwarty nie poszedł po naszej myśli, przeciwnicy odjechali i ciężko było ich dogonić. Szkoda, bo po trzech mieliśmy ten mecz w naszych rękach – analizował środkowy Patryk Niemiec.

Posłuchaj rozmowy z Patrykiem Niemcem:

„POTRAFIMY SIĘ SCALIĆ”

Odpowiedniej mentalności na pewno nie może zabraknąć Treflowi w Rzeszowie – tam gdańszczanie nie będą mogli liczyć na wsparcie kibiców, którzy wielokrotnie w tym sezonie nieśli ich do sukcesów w Ergo Arenie. Przedstawicieli z Gdańska na pewno nie zabraknie, ale dominować w Hali Podpromie będą fani gospodarzy. Goście będą musieli sami wspierać się na parkiecie.

– Zagra całość, drużyna, potrzebne będzie wsparcie kolegów na boisku. Pokazywaliśmy już, że potrafimy się scalić, pchać się wzajemnie do przodu – podkreśla Niemiec.

Gdańszczanie robią wszystko, żeby odnieść sukces w rewanżu i choć przed tygodniem, jeszcze w sezonie zasadniczym, do Rzeszowa jechali autokarem, tym razem wybiorą się tam samolotem.

GOSPODARZE BEZ LIDERA?

W obozie Asseco Resovii problemów też nie brakuje, bo choć rzeszowianie wygrali w Gdańsku, z powodu kontuzji po drugim secie stracili Stéphena Boyera. Bez niego grało się dużo trudniej, drużyna wpadła w dołek. Niedługo po tym, jak francuski mistrz olimpijski zszedł z parkietu, Asseco Resovia przegrała końcówkę drugiej partii i całą trzecią. Z tego kryzysu potrafiła jednak wyjść. W rewanżu mentalność też będzie kluczowa.

– Najważniejsze będzie podejście, głowa. Mentalu nie może zabraknąć w ćwierćfinale, bo nikt tego nie odpuści. Kluczowa będzie drużyna, a nie zagrywka czy przyjęcie. Te elementy muszą oczywiście być, żeby wygrywać, ale najważniejsza jest drużyna – podkreślał Fabian Drzyzga.

Posłuchaj rozmowy z Fabianem Drzyzgą:

Mecz w Hali Podpromie w niedzielę, 14 kwietnia rozpocznie się o godzinie 17:30. Trefl, żeby awansować, musi wygrać w Rzeszowie 3:0 lub 3:1, a jeżeli wygra 3:2, zostanie rozegrany złoty set. Każdy inny wynik będzie premiował gospodarzy.

Tymoteusz Kobiela

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj