Świetny początek, a koniec bez niespodzianek. Trefl gorszy od Asseco Resovii w ćwierćfinałach PlusLigi

(Fot. Jerzy Bartkowski / KFP)

Po pierwszym secie marzenia mogły zmienić się w nadzieje. W końcówce drugiego nadzieje były coraz większe. Skończyło się jednak nawet bez emocji w końcówce. Asseco Resovia była po prostu lepsza od Trefla Gdańsk, zasłużenie wygrała drugi mecz 3:1 (26:28, 25:23, 25:14, 25:16) i awansowała do najlepszej czwórki PlusLigi. Trefl zagra o piąte miejsce z Bogdanką LUK Lublin.

Każdy siatkarski kibic wie, że kto zagrywa, ten wygrywa. Pierwszy element akcji jest elementem kluczowym w każdym spotkaniu. W Hali Podpromie gospodarze zagrywali świetnie, a goście z Gdańska niestety wyraźnie gorzej. Asseco Resovia zapisała na swoim koncie 18 asów (11 autorstwa Jakuba Buckiego!) przy zaledwie 19 błędach. To rewelacyjne statystyki. W przypadku Trefla były to tylko trzy punktowe zagrywki i 15 pomyłek.

– Wiedzieliśmy jaką Rzeszów ma moc na zagrywce, mają w tym elemencie wielkie możliwości. To są klasowi gracze i teraz to pokazali. Życzę im jak najlepiej – mówił po meczu Karol Urbanowicz. – Przyjechaliśmy tutaj nie tylko powalczyć, ale i wygrać. Taki był plan, ale nie wyszło, Resovia zagrała naprawdę dobre spotkanie. Szkoda, jest czego żałować, bo byliśmy naprawdę blisko – analizował.

ŚWIETNY POCZĄTEK

Gdańszczanie mocno postawili się rywalom w pierwszym secie i choć trzeba było walczyć na przewagi (wygrali 28:26) to generalnie byli stroną lepszą. Rzeszowianie nacisnęli w końcówce, ale w przebiegu całego seta przewagę miał Trefl. W drugim też wyglądało to nieźle, ale zabrakło chyba ostatecznie lepszego przyjęcia, bo 25% pozytywnego, nie robi wrażenia. W dodatku gospodarze atakowali ze skutecznością 77%, wygrali 25:23.

Kolejne dwa sety naznaczone już były przewagą Asseco Resovii. 25:14 i 25:16 to wyniki, które nie pozostawiły złudzeń. Mocno okrojony skład Trefla, który na kilku pozycjach nie ma możliwości zmian, nie mógł wygrzebać się z ciężkiego momentu i przegrał mecz 1:3.

Trudno nazywać przegrany dwumecz sukcesem, ale z tak zaciętej walki z Asseco Resovią gdańszczanie mogą być zadowoleni. Postraszyli faworytów, pokazali się z dobrej strony. Zagrają w dwumeczu o piąte miejsce z Bogdanką LUK. Pierwszy mecz w Lublinie, a rewanż – który będzie też ostatnim meczem Trefla w tym sezonie – w Ergo Arenie.

Tymoteusz Kobiela

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj