katastrofa statku



NIK uważa, że Zatoce Gdańskiej grozi katastrofa ekologiczna. Ministerstwo uspokaja. Która ze stron ma rację?

Najwyższa Izba Kontroli uważa, że istnieje zagrożenie potężnego skażenia środowiska paliwem, które znajduje się na Frankenie. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej uspokaja natomiast, że paliwo zostało zużyte, kiedy statek został zaatakowany, a to, które może się wciąż znajdować na dnie, nie ma możliwości skażenia środowiska. Czy jesteśmy w stanie powiedzieć, kto w tym sporze ma rację – Najwyższa Izba Kontroli czy Resort Gospodarki?

Podróż statkiem miała uchronić przed Armią Czerwoną, a stała się śmiertelną pułapką. Tragedie podczas ewakuacji z Pomorza w 1945 r.

 – Około dwóch milionów ludzi, w tym ponad milion cywilów uciekło przez morze przed zbliżającą się Armią Czerwoną – mówi w audycji dr Marcin Westphal, wicedyrektor Narodowego Muzeum Morskiego. To nie była bezpieczna podróż. Doszło wtedy do największej w historii katastrofy morskiej, czyli zatonięcia statku „Wilhelm Gustloff” 30 stycznia 1945 r.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj