Paweł Kątnik



Sport

Footgolfiści zwieńczą sezon w Postołowie. „To sport życzliwych ludzi, bez niezdrowej rywalizacji”

A gdyby tak połączyć esencję golfa, tylko małą piłeczkę zastąpić piłką nożną, a kij po prostu nogą? Nic prostszego. Od kilku lat udowadniają to footgolfiści w dyscyplinie, która przebojem zdobywa uznanie w kolejnych krajach. W Polsce także mamy już Polską Federację Footgolfową i dwa pola do gry. Jedno z nich pod Gdańskiem, w Postołowie, gdzie w najbliższy weekend rozegrane zostaną Mistrzostwa Polski.

Sport

Nie biała i nie z Krakowa, ale też mająca… gwiazdy. Z wizytą u V-ligowców Gwiazdy Karsin

– Piłkę zawsze kochałem i musiałem sobie jakoś wypełnić lukę po tym jak kontuzja przekreśliła dalszą grę. Jako kawaler miałem więcej czasu, teraz są żona i dzieci, ale nie ma następców – mówi Daniel Brzeziński, pytany o niesłabnącą miłość do Gwiazdy Karsin, kierownik i były prezes klubu. On i inni z niewielkiej wsi z obrzeży Wdzydzkiego Parku Narodowego to przykład oddania V-ligowcowi.

Sport

Inne cele, inne realia i projekty. W sobotę prezentacje koszykarzy Trefla i Arki

20 września meczem o Superpuchar Polski rozpocznie się sezon Polskiej Ligi Koszykówki. Cztery dni wcześniej swoim kibicom podczas oficjalnych prezentacji, zaprezentują się koszykarze trójmiejskich ekip – Trefla i Arki. Sopocianie mają dobry skład, zatrudnili ciekawych obcokrajowców, ale stracili też polskich utalentowanych graczy. Jeden z nich przeniósł się właśnie do Gdyni.

fot. Supra Kwidzyn/Facebook
Sport

Od B-klasy do IV ligi. Supra Kwidzyn mini wersją Lechii sprzed dwóch dekad [SPORTOWA MAPA POMORZA]

W Kwidzynie przez lata futbolowe szlaki przecierało Rodło. Klub z długimi, sięgającymi 1945 roku tradycjami, ostatnio ma godnego konkurenta, choć jak zapewniają jego włodarze, ze starszym piłkarskim bratem nie rywalizuje. Jaka jest historia beniaminka IV ligi, który mimo zaledwie 7 letniego istnienia, zdążył już zrobić trzy awanse – o to w Sportowej Mapie Pomorza pytamy prezesa klubu Mateusza Górkę.

Sport

Były sytuacje, obijane słupki i czerwone kartki. Dziwny mecz Lechii, wynik hokejowy

Lechia zagrała bardzo dziwne spotkanie w Sosnowcu. Przeważała w pierwszej połowie, stworzyła ogrom sytuacji, i „obijała” słupek oraz bramkarza, ale przegrywała do przerwy 0:2. Po przerwie szybko została skarcona za bierność w obronie, rywale mieli już zapas trzech goli i przeważali, ale… stracili dwa gole. W końcówce gdańszczanie grali w dziewiątkę i ostatecznie to gospodarze dokładali trafienia, wygrywając 5:2.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj