Ziarno wysypane do karmnika przyciąga bogatki, wróble i modraszki… ale to miejsce może stać się pułapką, dla tych i innych drobnych ptaków. Do takiej stołówki chętnie zakradną się krogulce i koty polujące na ptasią drobnicę. Ewelina Sobańska i Piotr Kamont opowiadają o tym jak z karmnika nie zrobić darmowej stołówki dla drapieżników.
Kalendarz, króry zasadzi 2019 drzew w 2019 roku wymyśliła Maria Kuziemka. Zrobiła to z miłości do przyrody, bo jest jest przyrodnikiem. Ukończyła biologię na Uniwersytecie Gdańskim. Nie pracuje w zawodzie, prowadzi agencję kreatywną A STUDIO w Sopocie, ale „przyroda” chodzi jej po głowie, a ona często chodzi do lasu.
Grupa entuzjastów chciała wydać własną grę planszową. Zaczęli zbierać pieniądze w Internecie i zebrali ponad 300 tysięcy złotych, kilka razy więcej niż zamierzali. Tak powstało STWORZE – gra oparta na mitologii słowiańskiej. O fenomenie planszówki w audycji opowiadają Dobrawa Leszczyńska i Grzegorz Arabczych.
Kolejną audycję rozpoczęliśmy tradycyjnie od zagadki. Który z ptaków nie przylatuje do karmnika: gil, dzwoniec, rudzik, grubodziób, bogatka, kwiczoł, modraszka, mazurek, kowalik, pełzacz ogrodowy, dzięcioł duży? Odpowiedź brzmi: w karmniku raczej nie spotkamy pełzacza.
Łukasz Bosowski z Rowerowej Gdyni, rozdał wszystkim radnym miasta, ksiązkę Petera Walkera „Jak rowery mogą uratować świat”. Jest przekonany o tym, że lektura zainspiruje, decydujące o kierunku polityki komunikacyjnej, do myślenia o mieście pozbawionym obciążeń jakie niesie z sobą ruch samochodowy.
Audycja to rozmowa o przyjemności płynącej ze wspólnego śpiewania. W Empire Music School – szkole muzycznej na Osowej w Gdańsku, powstała płyta z kolędami nagrana przez uczniów, rodziców i nauczycieli – profesjonalnych muzyków. Dlaczego lokalna szkoła nagrywa i wydaje płytę? W końcu rynek zalany jest tego rodzaju wydawnictwami. Wartością jest przede wszystkim wspólna praca, a efekt też wyszedł nie najgorszy.
Kończył studia, wymarzone dziennikarstwo, przed nim była przyszłość i marzenia, ale sprawy nagle poszły „nie tak”. Rafał Okuniewski stracił wzrok własciwie z dnia na dzień. Przyczyna, pomimo intensywnego leczenia, do tej pory nie jest znana. W głównym polu widzenia Rafał ma mgłę, widzi coś „bokami”. Specjaliści mówią, że zostało mu jakieś 10 procent wzroku.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
