Przychodnia spod Gdańska wyłudziła z NFZ prawie pięć milionów złotych

Właściciel i dyrektor jednej z przychodni pod Gdańskiem oskarżeni o wyłudzenie prawie pięciu milionów złotych z NFZ. Zdaniem prokuratury 58-letni mężczyzna oraz 39-letnia kobieta fałszowali umowy z personelem medycznym. Dzięki temu wygrywali konkursy na usługi medyczne, których potem nie wykonywali. Proceder trwał trzy lata. Przychodnia startowała w konkursach ogłoszonych przez pomorski Narodowy Fundusz Zdrowia głównie na zabiegi rehabilitacyjne. Żeby wygrać trzeba było m.in udowodnić, że ma się odpowiedni sprzęt i kadrę niezbędną do wykonywania takich usług. Zdaniem prokuratury właściciel i dyrektor przychodni przedłożyli fikcyjne umowy o pracę z trzydziestoma osobami. Śledczy nie informują, o którą konkretnie przychodnię chodzi.

– Byli to lekarze, fizjoterapeuci, rehabilitanci i pielęgniarki – ujawniła Ewa Burdzińska z prokuratury Gdańsk – Oliwa.
– Umowy te dotyczą osób faktycznie istniejących i pracujących w swoich zawodach, ale nie świadczących pracy na rzecz osób oskarżonych – dodaje prokurator Burdzińska.

W sumie przychodnia miała w ten sposób wygrać kilka konkursów i wyłudzić od Narodowego Funduszu Zdrowia prawie pięć milionów złotych. Śledztwo w tej sprawie trwało rok. Prokuratura przesłuchała ponad dwa tysiące świadków. Większość z nich to osoby, które figurowały na liście pacjentów, ale nigdy nie korzystały z usług tego NZOZ.

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Właścicielowi i dyrektorowi przychodni grozi do 10 lat więzienia.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj