Sąd zabierał mu prawo jazdy, którego… nie miał. Minister sprawiedliwości o kierowcy, który zabił kobietę w ciąży

Minister sprawiedliwości Marek Biernacki przyjrzy się wcześniejszym działaniom sądu w sprawie Leszka F., który spowodował w sobotę wieczorem śmiertelny wypadek między Luzinem a Tępczem. 37-latek jadąc autem po pijanemu i bez prawa jazdy zabił kobietę w ciąży i jej nienarodzone dziecko. Sąd wobec Leszka F. trzykrotnie stosował zakaz prowadzenia pojazdów, choć ten nigdy nie miał prawa jazdy. Mężczyzna za jazdę po pijanemu nigdy nie trafił do więzienia – miał wyrok w zawieszeniu. Minister Marek Biernacki zapowiada kontrolę wejherowskiego sądu. Resort zamierza też ograniczyć wyroki w zawieszeniu.

– Tak zwane zawiasy muszą być ograniczone i zlikwidowane. Jest tutaj wina prokuratury i sądów, które za często stosują wyroki w zawieszeniu. Z reguły nie mam w zwyczaju komentować orzeczeń sądów, ale ten patologiczny przypadek pokazuje, że ten system był fatalny. Na pewno ta sprawa w moim ministerstwie będzie weryfikowana. To co będę mógł zrobić, to będę starał się tę sprawę wyjaśnić i prosić o konsekwencje pana prezesa Sądu Apelacyjnego – mówi minister Biernacki.

W sobotę wieczorem na drodze między Luzinem a Tępczem 37-latek kierując audi staranował na łuku drogi jadącego z naprzeciwka fiata. Zginęła 27-letnia kobieta, była w siódmym miesiącu ciąży. Mimo przeprowadzonego na miejscu cesarskiego cięcia, dziecka nie udało się uratować.

Mężczyzna miał dwa promile alkoholu w organizmie. W prokuraturze zeznał, że zanim wsiadł za kierownicę wypił osiem piw. 37-latek został tymczasowo aresztowany. Grozi mu do 12 lat więzienia.

ga/marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj