Prezydent Gdańska wnioskuje o wpisanie terenów stoczni do rejestru zabytków

Prezydent Gdańska zawiesił decyzję o kolejnych wyburzeniach na terenie Stoczni Gdańskiej i zawnioskował do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku o wpisanie terenów postoczniowych do rejestru zabytków.
To przełom w sprawie i spełnienie oczekiwań wielu osób, którym zależy na ocaleniu stoczni, informuje Gazeta Wyborcza Trójmiasto. Miesiąc temu do prezydenta Bronisława Komorowskiego została skierowana petycja o nadanie dawnym terenom stoczni statusu pomnika historii. Pod petycją podpisali się m.in. Lech Wałęsa, Henryka Krzywonos, Zbigniew Bujak, Grażyna Staniszewska oraz Basil Kerski. Prezydent RP kilka dni po otrzymaniu petycji odpowiedział na nią apelem skierowanym do władz Gdańska o niezwłoczne podjęcie działań w celu uznania dawnych terenów Stoczni Gdańskiej za pomnik historii oraz ustanowienie tam parku kulturowego.

Paweł Adamowicz zawnioskował o wpisanie stoczni do rejestru zabytków. Prezydent Gdańska zaznacza we wniosku, że niezależnie od działań związanych ze wpisem do rejestru, miasto nadal będzie pracowało nad utworzeniem parku kulturowego.

Jak przyznaje Tomasz Korzeniowski, prezes gdańskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, wniosek Pawła Adamowicza to prawdziwy ewenement. – To dowód na zdecydowaną zmianę podejścia urzędników miejskich do ochrony zabytków stoczni. Wszak to prezydent Gdańska zaplanował w 2004 roku hekatombę wyburzeń zabytków stoczni, realizowaną do dzisiaj. Ówcześnie uchwalony fatalny plan powinien zostać natychmiast uchylony przez radę miasta, na wniosek prezydenta Adamowicza. Zresztą powinno to nastąpić już w roku 2009, czyli natychmiast po otrzymaniu rządowego raportu o wartości Stoczni Gdańskiej jako światowego dziedzictwa Solidarności. Pomimo skali zniszczeń można jeszcze uratować około połowy tego, co najcenniejsze. Lepiej późno niż wcale, powiedział cytowany przez Gazetę Wyborczą Tomasz Korzeniowski.

Według Gazety Wyborczej urząd zawiesił wydawanie decyzji w sprawie wyburzeń dwóch budynków, o które w ostatnim czasie wystąpił deweloper. Chodzi o budynek 64B i 32B, które znajdują się obok klubu B90.

Gazeta Wyborcza/oo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj