Dlaczego Rosjanie nie przyjeżdżają już do Polski na zakupy? Obrazili się na nas? Co właściwie tam myślą o Polakach? Nie boisz się tam mieszkać? Na takie pytania najczęściej musi odpowiadać Aleksandra Miedzyńska. To gdańszanka, która od półtora roku mieszka w Kaliningradzie. Zmęczona ciągłym odpowiadaniem założyła blog MY KALININGRAD. Nie myślała nigdy, że jej życie obierze wschodni kurs. To przyszło nagle, zakochała się w rosyjskim muzyku i musiała jakoś tę Rosję okiełznać. Sama się zdziwiła, że Kaliningrad to nie „białe niedźwiedzie grające na bałałajkach”. Pokazuje nam już trochę „swoje” miasto jako bardzo ciekawe.

Ona weganka prowadzi nas na rynek Zacharowski, gdzie można kupić przyprawy z całego świata. Idziemy na Uniwersytet im. Immanuela Kanta, gdzie prowadzi się wyjątkowe zajęcia z przedsiębiorczości. Studenci nie mają książek tylko w ramach studiów magisterskich opiekunów-przedsiębiorców. Odwiedzamy też ART WAROTA, kulturotwórczą i integrującą inicjatywę młodych wykształconych kaliningradczyków. Trafiamy tam na wspólne gotowanie Belgów i Rosjan, imprezę z cyklu Cafe Europa. Na zakończenie mówimy o tym, że w Kaliningradzie jest dom do góry nogami, taki jak w Szymbarku. Hipstersko-wegańsko-progresywne życie Oli, wydaje się, że  

Posłuchaj rozmów w Kaliningradzie. Aleksandra Miedzyńska oprowadza W.Raszkiewicza po mieście.

Jeśli chcesz odwiedzić stronę MY KALININGRAD kliknij tutaj. Aleksandra Miedzyńska pisze w nim o sobie następująco.

„Bywam freelancerem na zmianę z byciem pracownikiem etatowym organizacji pozarządowych (ze strefą NGO jestem związana od około 8 lat) instytucji, firm, samorządów, współpracownikiem grup zorganizowanych, osób fizycznych.  Dla nich zajmuję się budowaniem strategii rozwoju projektów ściśle związanych z edukacją nieformalną, pomagam w budowaniu partnerstw międzysektorowych i międzynarodowych. Koordynuję i tworzę plany z obszarów: edukacji przedsiębiorczości, edukacji nieformalnej, cross sectorial, creative indrustes, preinkubacji i inkubacji start upów branż kreatywnych, dialogów międzynarodowych.”

Poniżej na zdjęciach:cerkwie w centrum miasta i dom do góry nogami w Kaliningradzie.