W połowie marca w Gdańsku ruszyła akcja przenoszenia ropuch szarych i żab trawnych. Wolontariusze z inicjatywy „Chronimy płazy Gdańska” mają już na koncie kilka tysięcy uratowanych żab. Ochotnicy pracują w miejscach, gdzie żaby są najbardziej narażone na rozjechanie przez samochody. To przede wszystkim ulice Góralska, na Niedźwiedniku, do Studzienki we Wrzeszczu, ale też Michałowskiego na VII Dworze i przy szpitalu Polanki.
Jak tłumaczy Piotr Zięcik z inicjatywy „Chronimy płazy Gdańska”, żaby migrują wtedy, kiedy jest mokro i ciepło. – Przenosić je może każdy, kto ma sprawny kręgosłup i jest w stanie się schylić.
Płazy wybiera się z wiaderek-pułapek, ale też płotków zainstalowanych przed drogami. Wolontariuszka Katarzyna Wielińska dodaje, że do inicjatywy często dołączają przypadkowi spacerowicze. Chętni mogą też nawiązać kontakt przez profil na Facebooku.
sk/dsz