Ponad 3-metrową, metalową makietę śmigłowca na dachu garażu skonstruował mieszkaniec Karwna koło Słupska. Jak przyznał w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk pan Andrzej, zrobił to, bo „zimą się nudził”. Helikopter kręci się wokół własnej osi i oświetla podwórko pozycyjną sygnalizacją. Pan Andrzej przyznał, że lubi konstruować wszystko, co lata. – Konstruowałem już samoloty dwupłatowe, jastrzębie i teraz wymyśliłem helikopter. Nie wzorowałem się na żadnym, konkretnym modelu. Tworzyłem z głowy. Ma ponad trzy metry długości i prawie metr wysokości. Trochę zrobiłem go dla dzieci, więc w środku jest pilot, a całość ma sygnalizację świetlną i rakiety bojowe. Wszystko zainstalowałem w ten sposób, że przy podmuchach wiatru śmigłowiec kręci się wokół własnej osi i kręcą się też wirniki, powiedział konstruktor.
Metalowa atrapa helikoptera waży ponad 150 kilogramów. Pan Andrzej przyznał, że lubi konstruować i pomaga mu to w życiu codziennym. – Tak mam, że nie mogę usiedzieć na miejscu. Po prostu mnie nosi i muszę coś robić. Nie mam żadnego, technicznego wykształcenia, jestem samoukiem. Lubię po prostu takie rzeczy. Udało mi się między innymi skonstruować samodzielnie jednotłokowy ciągnik. Wożę nim drewno z lasu, powiedział pan Andrzej.
Mieszkaniec Karwna poinformował, że planuje budowę kolejnego pojazdu, ale na razie nie chce zdradzić, co to będzie.
pwos/mmt