Krawaty obowiązkowe dla kierowców słupskiego MZK. „Za ich brak będą musieli płacić kary”

Czternaście złotych osiemdziesiąt groszy za brak krawata w pracy. To kara dla każdego kierowcy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Słupsku, który zapomni o właściwym stroju. Pracownicy skarżą się, że noszenie krawatów jest uciążliwe w upalne dni, ale Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku jest nieugięty.

– Płacimy i stawiamy wymagania w sprawie standardu pracy, podkreśla. – Mamy kilkadziesiąt wymagań wobec pracowników MZK, chodzi nie tylko o strój, czyli niebieska koszula, krawat i ciemne spodnie. Brak elementu stroju służbowego oznacza karę indywidualną w wysokości czternaście złotych osiemdziesiąt groszy dla pracownika. Sprawdzamy to na bieżąco, kontrolujemy autobusy nie tylko strój, ale też czy są używane klimatyzacje w autobusach, czy nie ma spóźnień czy kierowca ma bilety do sprzedaży. To nie są naszym zdaniem wysokie wymagania, takie jest po prostu standard nowoczesnych usług, mówi Grzybiński.

Kierowcy są podzieleni w sprawie krawatów. – Czasami przeszkadzają, szczególnie w upalne dni, gdy nie pomaga nawet klimatyzacja. Przez dużą szybę przednią naprawdę potrafi ostro grzać, niektórym też krawaty przeszkadzają w wykonywaniu manewrów, ale naszym zdaniem w zupełności dla właściwego wizerunku kierowcy wystarczyłaby koszula bez krawata, mówili kierowcy słupskiego MZK reporterowi Radia Gdańsk.

– Nie przesadzajmy z tymi zastrzeżeniami. Dziś to pasażer jest najważniejszy i musimy stosować politykę jakości. MZK ma umowę na dziesięć lat z miastem, jedyne co musi robić to utrzymywać jakość usług, krawat nie jest żadnym wymysłem. Poza tym, gdy temperatura otoczenia przekracza 25 stopni krawat nie jest obowiązkowy, dodaje dyrektor Grzybiński.

Spośród 49 autobusów MZK w Słupsku trzydzieści jest wyposażonych w klimatyzację. Kierowcy obsługujący starsze modele pojazdów z obowiązku noszenia krawatów są zwolnieni.

pw/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj