Nie żyje mały lew Moco z Ogrodu Zoologicznego w Gdańsku-Oliwie. Jak w oficjalnym komunikacie poinformował dyrektor gdańskiego ZOO Michał Targowski, przyczyną śmierci była posocznica wywołana krwotocznym zapaleniem jelit. – Choroba miała bardzo gwałtowny przebieg, niepoddający leczeniu, czytamy w komunikacie. – Opiekunowie lwiątka i zespół lekarzy zrobili wszystko, by utrzymać go przy życiu. Niestety, walce o życie lwiątka nie sprzyjała wciąż jeszcze niska odporność malucha.
Mama małego lwa – Tschibinda czuje się dobrze. Przebywa z pozostałymi członkami stada – samcem Arco i ciężarną samicą Zion.
Lew Moco przyszedł na świat niecałe dwa tygodnie temu. Imię dla lwiątka wybrano nieprzypadkowo. Morro de Moco to najwyższa góra w Angoli, skąd pochodzi gatunek lwów mieszkających w oliwskim zoo – lew angolski.