„Proszę nie nagłaśniać sprawy”. Policjant miał nękać okradzioną kobietę, chciał „chronić” strażnika gminnego

Prokuratura sprawdza, czy jeden z kościerskich policjantów przekroczył swoje uprawnienia. Chodzi o dzielnicowego, który miał nękać jedną z okradzionych kobiet. Na jej działkę w Nowym Klinczu włamali się młodociani sprawcy, jeden z nich był synem strażnika gminnego.

Policjant miał nachodzić okradzioną kobietę i nakłaniać ją, aby całej sprawy nie nagłaśniała. Jak argumentował funkcjonariusz, w ten sposób kobieta mogłaby naruszyć dobra osobiste ojca jednego z rabusiów, który jest strażnikiem gminnym. Kobieta nie dała się zastraszyć i o nieoczekiwanej wizycie dzielnicowego powiadomiła prokuraturę.

– Na razie sprawa jest na etapie sprawdzania, powiedział reporterowi Radia Gdańsk szef prokuratury w Kościerzynie, Mariusz Duszyński.

Jeśli okaże się, że doszło do naruszenia prawa, kościerska prokuratura wyłączy się z tego postępowania. Wówczas prokurator okręgowy przekaże ją innej prokuraturze na Pomorzu. Między rodzicami młodocianych włamywaczy doszło do ugody. Sprawcy naprawili szkody. Dzielnicowy, na którego wpłynęło zawiadomienie do prokuratury nie został zawieszony. „Nie było ku temu podstaw” – takie uzasadnienie usłyszał w komendzie nasz reporter. W ciągu miesiąca okaże się czy będzie w tej sprawie prokuratorskie śledztwo.

To nie jedyny incydent w ostatnim czasie z udziałem kościerskich policjantów. Pod koniec czerwca na ulicy Skłodowskiej doszło do kolizji, w której uczestniczył radiowóz. Pojazd najechał na tył jadącego przed nim samochodu, ale winą za kolizję policjanci obarczyli kierującą autem. Kobieta została ukarana 500-złotowym mandatem i 6 punktami karnymi. Pani Michalina potwierdziła, że wyjechała z drogi podporządkowanej, a radiowóz jechał z przeciwka, ale nie na sygnale. Jej zdaniem był jednak daleko i dlatego bezpiecznie zdołała wjechać na drogę z pierwszeństwem przejazdu. W rozmowie z reporterem Radia Gdańsk przyznała, że nie czuje się winna, bo, jak tłumaczyła, to policjanci najechali dokładnie na tył jej samochodu.

Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk kolizję obsługiwał policjant z drogówki, który kilka godzin później został przyłapany w komendzie na spożywaniu alkoholu. Jest zawieszony i toczy się przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne.

ga/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj