Martwy wieloryb w końcu wyłowiony z Bałtyku [FOTO]

iiiiiiiiiiiiiiiiiii

Martwy wieloryb, który od soboty dryfował w wodach Bałtyku, został wyłowiony. Akcję wznowiono po niepowodzeniu pierwszej operacji. Przedsięwzięcie było tym trudniejsze, że ciało walenia wypełnione jest gazami i mogło w każdej chwili wybuchnąć. Na szczęście jednak wszystko skończyło się dobrze.
Zwierzę zostało przetransportowane na plac, na którym odbędzie się jego sekcja zwłok. Ma ona wyjaśnić, co było przyczyną jego śmierci. Zajmą się tym eksperci ze Stacji Morskiej na Helu.

Wieloryb został znaleziony w sobotę rano niedaleko plaży w Stegnie. Sygnał o pływającym w Bałtyku ciele zwierzęcia otrzymała Stacja Morska Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. Zwłoki walenia przeholowano na Hel, do starego portu wojennego.



***AKTUALIZACJA***

Akcja wyciągania na brzeg martwego wieloryba w Helu została przerwana do godziny 14:00. Powodem wstrzymania był zbyt słaby dźwig, który nie mógł unieść zwierzęcia.

Dźwig, który przyjechał do Helu we wtorek rano mógł podnieść maksymalnie 40 ton i początkowo wydawało się, że akcja przebiegnie sprawnie. Jednak ramię dźwigu musiało zostać wysunięte na dość dużą odległość, a co za tym idzie – jego udźwig gwałtownie spadł.

Problemy pojawiły się, gdy okazało się, że ponad połowa walenia znajdowała się nad wodą. W trakcie akcji wyciągania wieloryba włączyły się czujniki antyprzeciążeniowe i operację trzeba było przerwać. Według szacunków zwierzę może ważyć nawet 20 ton.

Po południu na półwysep przyjedzie nowa stutonowa maszyna, która nie powinna mieć problemu z wyciągnięciem wieloryba z wody.

kkkkkkkkkkkkkkkkk

Ssaka znaleziono w sobotę w Zatoce Gdańskiej, dzień później przeciągnięto go do portu wojennego w Helu, skąd we wtorek planowano wyciągnąć go na brzeg. Martwy wieloryb po wydobyciu ma być przetransportowany na plac znajdujący się około kilometra od wybrzeża. Wtedy też Stacja Morska będzie mogła przejąć zwierzę i pobrać materiały do badań. Naukowcy przeprowadzą także utylizację w specjalistycznym zakładzie.

Wciąż nie wiadomo dokładnie, jaki to gatunek wieloryba i co sprawiło, że znalazł się w Zatoce Gdańskiej.

sp/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj