Imigranci podzielą ulice Gdańska. Odbędą się dwie manifestacje

84b8036c0202e4c41068cea88ccd95d4 L

Emocje związane z napływem imigrantów do Polski w najbliższą sobotę przeniosą się na ulice Gdańska. W mieście odbędą się dwie manifestacje. Organizatorzy obu zapewniają, że przejdą w spokojnej, pokojowej atmosferze

MARSZ PRZECIWNIKÓW

Przeciwnicy wpuszczenia uchodźców do Polski organizują manifestację „Nie dla imigrantów”. To pomysł działaczy Kongresu Nowej Prawicy, którzy do organizacji zaprosili też partię KORWiN. Poprzez marsz chcą ostrzec innych przed negatywnymi skutkami przyjęcia imigrantów z Syrii.

Podkreślają, że nie ma mowy o rasizmie i ksenofobii. – Tak samo jak nie każdy Niemiec był nazistą, to nie każdy muzułmanin jest terrorystą. Po prostu nie chcemy na własnej skórze przekonać się w Polsce, ilu z nich powinniśmy się bać, mówi Zbigniew Wysocki z partii KORWiN.

Marsz przeciwników ruszy w sobotę o godz. 11:00 z Targu Rakowego. Organizatorzy we wniosku najpierw zaznaczyli, że będzie na nim aż 100 000 osób… po czym skreślili dwa zera i został tysiąc. Z kolei na Facebooku udział zadeklarowało 6,5 tys. osób.

Członkowie partii KORWiN fot. Radio Gdańsk/Maciej Bąk

MARSZ AMNESTY INTERNATIONAL

Drugi marsz zapowiada się skromniej. Amnesty International organizuje o godz. 10:00 przy Fontannie Neptuna manifestację „Uchodźcy mile widziani”, zaplanowaną na około sto osób (choć i w tym przypadku, według portali społecznościowych, osób popierających imigrantów także może być więcej). Organizatorzy planują m.in. przemówienia i występ zespołu bębniarskiego.

Uczestnicy marszu będą mogli na miejscu przygotować transparenty. – Pamiętajmy, że uchodźcy, o których rozmawiamy to nie są imigranci ekonomiczni, którzy przyjeżdżają tu po lepszą pracę i lepsze warunki życia. To ludzie, którzy uciekają przed wojną i torturami. Naszym moralnym obowiązkiem jest im pomóc, wyjaśnia Aleksandra Broda z Amnesty International.

Władze Gdańska zgodziły się na oba marsze. Jak tłumaczą, nie boją się konfliktu pomiędzy ich uczestnikami, bo zgromadzenia odbędą się w innym czasie i miejscu. – Manifestacja Amnesty International ma się skończyć przed godz. 11:00. Po godz. 11:00 zacznie się protest KNP. Nie ma więc możliwości, żeby uczestnicy obu z nich gdzieś się spotkali, mówi rzecznik prezydenta Gdańska Antoni Pawlak. Organizatorzy inteligentnie uzasadnili motywy protestu. – Mówią o uświadomieniu Polakom ewentualnych zagrożeń. Nie jest to więc mocno sformułowane, tak jak to było w przypadku stolicy.

Choć kwestia przyjmowania uchodźców budzi wiele kontrowersji, wiele miast i gmin na Pomorzu już zadeklarowało pomoc.

{jb_iconic_arrow}Gdańsk wynajmie mieszkania{/jb_iconic_arrow}
Miasto podjęło już konkretne kroki ws. przyjmowania uchodźców. Pod koniec sierpnia podjęto uchwałę, według której prezydent może wynająć co najmniej dwa lokale na korzystnych warunkach. Jak tłumaczyła Emilia Salach z urzędu miasta liczba dostępnych mieszkań będzie zależeć od stanu miejskich nieruchomości. – Każda osoba, która chce ubiegać się o taki lokal składa odpowiedni wniosek. To, czy zostanie uwzględniony będzie zależeć od uwzględnionego przez prezydenta dobra mieszkańców Gdańska, mówiła.

{jb_iconic_arrow}Gdynia skupi się na efektywnej asymilacji{/jb_iconic_arrow}
Jak poinformował wiceprezydent Gdyni Michał Guć, rodziny nie dostaną mieszkań komunalnych, żeby na wstępie nie uzależniać ich od wsparcia zewnętrznego. Nie obejdzie się jednak bez pomocy finansowej. – Nie ma się co oszukiwać, że ktoś kto przeżył dramat utraty całego życiowego dorobku i trud ucieczki, stracił bliskich, przyjedzie do nas i od razu podejmie pracę, przekonuje Guć. Miasto wspólnie z różnymi organizacjami pozarządowymi zaoferuje także wsparcie psychologiczne, doradztwo zawodowe, naukę języka oraz pomoc w poznaniu polskiej kultury. Zobowiązano się do przyjęcia kilku rodzin uchodźców z Syrii.

{jb_iconic_arrow}Sopot przygotowuje się do udzielenia pomocy{/jb_iconic_arrow}
O przyjęciu uchodźców myśli także Sopot. Władze kurortu potrzebują jednak czasu na przygotowanie się. – Syryjczycy pochodzą z innej strefy kulturowej i będą mieli trudniejszą aklimatyzację niż na przykład Ukraińcy. Dlatego musimy to wszystko dobrze zaplanować. Już wkrótce nasi przedstawiciele jadą na wizytę studyjną do miasta, które ma już doświadczenia z uchodźcami, mówiła Anna Dyksińska z sopockiego magistratu.

Maciej Bąk/dr/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj