– Po odejściu Magdy zamknąłem pewien etap w życiu. Dojrzałem jako człowiek i jako ojciec, odnalazłem relacje z córką. Żona nauczyła mnie wciąż cieszyć się życiem, mówił Bartosz Prokopowicz, reżyser filmu „Chemia” w rozmowie z Hanną Wilczyńską-Toczko.
Od śmierci Magdy Prokopowicz, założycielki Fundacji Rak’n’roll, minęły 3 lata. Historia jej choroby, uporu i optymizmu była podstawą do stworzenia filmu. W roli reżysera „Chemii” zadebiutował jej mąż Bartosz.
– Pomysł filmu siedział mi w głowie bardzo długo. Nie chciałem nakręcić czegoś w rodzaju rozliczenia. Zamiast tego powstała inna, alternatywna historia wielkiej miłości na przekór chorobie. Film kosztował mnie bardzo dużo. Boję się, jak będzie przyjęty w Polsce, jak oceni go środowisko, mówił Bartosz Prokopowicz.
Gość Radia Gdańsk przyznaje, że nie wie, co jego żona powiedziałaby po zobaczeniu filmu. – Dziś już jej nie ma. Na pewno byłaby zadowolona, że jest to obraz kobiety szczęśliwej dzięki miłości. Film opowiada o godności, o tym, że można chorować inaczej i bawić się perukami. Zawsze mówiła, że żyje mimo tego, że jest chora.
W filmie istotnym wątkiem jest ciąża głównej bohaterki. Jak twierdzi reżyser, wbrew stereotypom w trakcie jej trwania możliwa jest chemioterapia. – Kobiety nie muszą pozbywać się dzieci. Dzięki dzisiejszej medycynie i postępowi, można urodzić zdrowe dziecko będąc chorą na raka.
Choroba nowotworowa jest dramatem zarówno dla osoby chorej, jak i jej bliskich. Bartosz Prokopowicz podkreślił, że wciąż zapomina się o współchorujących. – Oni też odczuwają duży ból, być może mniejszy fizycznie, ale niszczący od środka. Osiem lat towarzyszyłem żonie w chorobie. Jej cierpnie dotykało nas wszystkich. Całe życie wypełniała mi choroba. Odejście Magdy spowodowało, że poczułem nieco przestrzeni. Mogłem odetchnąć, wiedziałem, że już nie cierpi.
Fundacja Rak’n’roll, której założycielką była Magda Prokopowicz cały czas działa. Według gościa Radia Gdańsk, na uwagę zasługują jej nowe przedsięwzięcia, jak ostatnia Akcja Boskie Matki, czyli program opieki dla kobiet w ciąży chorych na raka. – Staramy się współpracować, ale jest to osobny twór, który musi działać własnym życiem.
Film „Chemia” z Agnieszką Żulewską i Tomaszem Schuchardtem w rolach głównych można oglądać w polskich kinach od 2 października. – Każdy problem w życiu wzmacnia nas i powinien motywować. Nie trzeba od razu przeżywać huraganów, wystarczy pójść do kina i doświadczyć ogromnych emocji, przekonuje Bartosz Prokopowicz.
Anna Michałowska/mmt