Pogańskie sanktuaria chciał tworzyć na Pomorzu Heinrich Himmler, komisarz III Rzeszy do spraw Umocnienia Niemczyzny. Marzył o rozkwicie neopogaństwa germańskiego. Po zajęciu Pomorza chciał, by kamienne kręgi pozostałe po kulturze gockiej m.in w Węsiorach na Kaszubach, pełniły funkcję kultowe. Jest to największe w Polsce, zaś drugie zaraz po Stonehenge w Europie nagromadzenie kamiennych kręgów. Himmler kazał je otoczyć drutem kolczastym. Uważał, że między Gotami a Niemcami istnieją więzy krwi. Chciał by kamienne kręgi były miejscami kultu – „niemiecką Jasną Górą”, czytamy w portalu NaTemat.

GERMAŃSKA JASNA GÓRA

W czasie II wojny światowej w kilku miejscach na Pomorzu przystąpiono do prac ziemnych i archeologicznych. Badań jednak nie zakończono, bo archeologów wysłano na Krym, po zdobyciu półwyspu przez Niemców w 1941 roku. Później nie było już czasu na przebadanie i wyeksponowanie dawnych kamiennych kręgów i kurhanów.

– Po wielkich planach został tylko drut kolczasty i przygotowane gniazda karabinów maszynowych, pisze Piotr Celej. Pochodzący z Gdańska dziennikarz przedstawia Gotów jako lud germański, który przybył na Pomorze ze skandynawskiej Gotlandii i zajmował się handlem bursztynem. Kamienne kręgi pozostały po Gotach w miejscowościach Odry, Leśno i Węsiory a także w Gronowie, Grzybnicy i w Babim Dole pod Żukowem. Najnowszego odkrycia we wrześniu dokonano też w Sopocie.

KRWAWE OFIARY GOTÓW

Stanowiska gockie to najczęściej kurhany, wewnątrz których pochowani byli przedstawiciele arystokracji oraz kamienne kręgi, składające się z pionowo ustawionych wąskich głazów, których średnica sięgała od 7 do ponad 30 metrów. Wewnątrz kręgów dochodziło najprawdopodobniej do zgromadzeń plemiennych.

W środku niektórych są tzw. menhiry, czyli pojedyncze głazy, czasem z rysunkiem twarzy. Groby znajdujące się wewnątrz kamiennych kręgów są uważane przez archeologów za świadectwo ofiar z jeńców wojennych. Goci składali krwawe ofiary bogowi wojny, licząc że w ten sposób pozyskają jego łaskę.

Cały artykuł można przeczytać >>> TUTAJ

Joanna Matuszewska