Posłanka PiS: „Niech NFZ i szpital się opamiętają” i zawiadamia prokuraturę

Posłanka PiS Jolanta Szczypińska poprosiła prokuraturę o sprawdzenie okoliczności wstrzymania leczenia herceptyną kobiet chorujących na raka piersi w słupskim szpitalu. O przerwanym leczeniu pacjentek z nowotworem informowaliśmy kilka dni temu. 

Zdaniem posłanki PiS zarówno tłumaczenia Narodowego Funduszu Zdrowia, jak i zarządu szpitala w Słupsku są mało wiarygodne. Leczenia odmówiono jedenastu kobietom. Jako powód podano brak pieniędzy i konieczność oczekiwania na leczenie do przyszłego roku.

WZAJEMNE OBWINIANIE

– Na terapiach onkologicznych nie można oszczędzać. Nie wiem komu mam wierzyć, bo NFZ twierdzi, że pieniądze są tylko szpital o nie nie wystąpił. Zarząd szpitala z kolei twierdzi, że nie ma pieniędzy nawet na bieżące leczenie pacjentek herceptyną i na kolejnych kilkanaście nie dostał zgody z Narodowego Funduszu Zdrowia. Kuracja powoduje zwiększenie strat szpitala, a miało być inaczej. Gdzie jest ten słynny pakiet onkologiczny, pytała Szczypińska.

Jej zdaniem sugerowanie, by część chorych pacjentek czekała do przyszłego roku na podanie leku ratującego życie jest niepoważna. – Proszę mi wierzyć, że od końca października niczym innym się nie zajmuję, tylko interwencjami w sprawie pacjentek i herceptyny. Telefony od rodzin chorych dzwonią bez przerwy. Mam nadzieję, że Prokuratura Rejonowa w Słupsku szybko to wyjaśni. Z drugiej strony mam nadzieję, że szpital i NFZ się opamiętają i szybko wdrożą leczenie, dodaje posłanka PiS.

DRUGI WNIOSEK WS. SZPITALA

Szczypińska złożyła też do prokuratury drugi wniosek, dotyczy on zbadania okoliczności i przyczyn likwidacji oddziału pulmonologicznego w Słupsku. Posłanka PiS mówi, że jest rozczarowana działalnością zarządu szpitalnej spółki, bo jej zdaniem zamiast rozszerzać działalność szpital wojewódzki się zwija. – Dochodzą mnie słuchy ze szpitala o ograniczaniu rehabilitacji, miało być budowane nowe skrzydło na potrzeby porodówki, która miała być przeniesiona z Ustki do Słupska. Teraz okazuje się, że nowego obiektu nie będzie, a porodówka zostanie wciśnięta w istniejące budynki. Nie tak miało być.

WYJAŚNIENIA DYREKTORA


Prezes Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku Andrzej Sapiński tłumaczy, że był plan budowy nowego oddziału, ale okazało się, że nie ma możliwości pozyskania odpowiednich środków na ten cel. – Wdrażamy plan B, czyli zlokalizowania porodówki w istniejącym obiekcie przy ulicy Hubalczyków. Doniesienie do prokuratury w sprawie herceptyny nie komentuje.

Przemysław Woś/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj