Nie żyje robotnik zasypany na dnie studni. Osunęła się na niego ziemia

Nie żyje robotnik zasypany podczas kopania studni. 34-letni mężczyzna zginął podczas pracy na terenie żwirowni w Pogorzelicach koło Lęborka. Do wypadku doszło w środę około godziny 13:00. Łukasz W. z Wicka był na dnie kopanej studni, około czterech metrów pod ziemią. W pewnej chwili ziemia osunęła się i dwa betonowe kręgi z których wykonywana była studnia się przewróciły.

Mężczyzna został pod ziemią. Inni pracownicy żwirowni wezwali pomoc, ale nie zdołali sami odkopać zasypanego kolegi. Na miejsce wezwano specjalistyczną ekipę strażaków z Gdańska. Dopiero około północy w czwartek zdołano dotrzeć do zasypanego. Niestety mężczyzna już nie żył.

Okoliczności wypadku bada Prokuratura Rejonowa w Lęborku. Na razie nie wiadomo, dlaczego ziemia się osunęła. Być może miejsce kilkumetrowego wykopu było niewłaściwie zabezpieczone. Łukasz W. był pracownikiem żwirowni w Pogorzelicach.

Przemysław Woś/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj