Jeszcze przed wiosną powinna zacząć prace straż pożarna na gdańskim Ujeścisku. W budynku przy ulicy Jabłoniowej trwają prace wykończeniowe.
Remiza miała ruszyć jesienią ale na przeszkodzie stanęły między innymi wody podziemne, których nie wskazały badania geologiczne. Profesjonalne odwodnienie pochłonęło czas i milion złotych.
BOGATE WYPOSAŻENIE
W jednostce na każdej zmianie stacjonować będzie siedmiu ratowników i dwa psy. Na wyposażeniu oprócz samochodów Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej będzie średni wóz bojowy i samochód z 25-metrowym wysięgnikiem.
Jak mówi starszy brygadier Jakub Zambrzycki, zastępca komendanta gdańskiej straży, będzie to jedna z nielicznych komend, która na czas akcji zostanie zupełnie pusta. Nad bezpieczeństwem będzie czuwał system alarmowy i monitoringu. – Każda para rąk przy zdarzeniu jest istotna – mówi Zambrzycki.
ODEJŚCIE OD TRADYCJI
W budynku nie będzie też ześlizgów, bo odległość do garażu jest niewielka. Natomiast sam garaż będzie bardzo nietypowy. Do wjazdu posłużą tylko dwie bramy, a wozy będą stały w nim pod kątem. Według ratowników to oszczędność przestrzeni, ale też energii na ogrzewanie.
W garażu znajdzie się też miejsce do treningu dla psów ratowniczych. – Na ścianie będą zainstalowane chowane platformy zmiennego toru przeszkód – wyjaśnia przewodnik Michał Szalc.
ŚCIANKA WSPINACZKOWA I POLIGON DO ĆWICZEŃ
Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza przeniesie się tu z ulicy Bażyńskiego. Ratownicy do dyspozycji będą mieli też ściankę wspinaczkową i klatkę do ćwiczenia ewakuacji osób. Jeszcze w tym roku ma powstać profesjonalny poligon z przejściami podziemnymi, ścianami do przekłuć, instalacjami symulowania zapachów żywych ludzi pod gruzami. Wszystko dla treningu psów ratowniczych z Polski i zagranicy.
W jednostce przy Jabłoniowej będzie stacjonować też załoga Pogotowia Ratunkowego. Inwestycja pochłonie ponad sześć milionów złotych. Pozwoli na dojazd ratowników w rejony południowego Gdańska w kilka, a nie jak dotąd kilkanaście minut.
Sebastian Kwiatkowski/mili