Gdańsk jest ostatnim miastem trójmiejskiej aglomeracji, które nie refunduje szczepionek przeciw HPV. W rezultacie kolejne roczniki gdańszczanek pozostają bez ochrony przed wirusem, który wywołuje raka szyjki macicy – napisali w oświadczeniu politycy partii Razem.

Partia zwróciła się z apelem do władz Gdańska. Chce, by z budżetu miasta refundować szczepienia przeciw wirusowi HPV, czyli wirusowi brodawczaka ludzkiego. Zarówno w Gdyni, jak i Sopocie szczepienia są bezpłatne. Władze Gdańska podchodzą do tematu sceptycznie. Apel opublikowała Gazeta Wyborcza Trójmiasto.

GDAŃSK BOI SIĘ POWIKŁAŃ

Wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk odpowiada, że najpierw trzeba ocenić bezpieczeństwo stosowania tej szczepionki. Mogą one wywołać powikłania, których leczenie będzie jeszcze droższe i większe od potencjalnych korzyści. Dodaje, że w czerwcu 2013 roku japońskie ministerstwo zdrowia wycofało rekomendacje dla szczepień HPV ze względu na możliwe powikłania związane z zespołem bólu przewlekłego i zaburzeń czucia.

REFUNDACJA OD 2017 ROKU?

Za refundacją szczepionek opowiadają się radni Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej. Zdaniem radnej PO Beaty Dunajewskiej, refundację szczepień uda się wprowadzić od 2017 roku. W kwietniu ma odbyć się w tej sprawie otwarte spotkanie. Beata Dunajewska ma na nim przedstawić pomysł na wprowadzenie programu refundacji. Zaprosi także ekspertów, którzy odpowiedzą na wszystkie wątpliwości.