Solidarność chce zakazu handlu w niedzielę, rząd proponuje wyższe podatki

shopping

Związkowcy z handlowej „Solidarności” proponują zakaz handlu w niedzielę. Tymczasem Ministerstwo Finansów proponuje nowy podatek, zwany „podatkiem od marketów”. Jego najwyższa stawka będzie dotyczyła przychodów uzyskanych ze sprzedaży prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni wolne od pracy. Minister finansów Paweł Szałamacha przekonywał podczas konferencji prasowej w środę, że rząd świadomie zdecydował się na zastosowanie najwyższego podatku od zakupów robionych w weekend. Wtedy jest najwyższa aktywność w handlu detalicznym i wtedy też fiskus może liczyć na najwyższe wpływy.

SOLIDARNOŚĆ WRACA Z POMYSŁEM

Wielokrotnie proponowano w Polsce wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę, powołując się na ich funkcjonowanie m.in. w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Ograniczenia wprowadzono także we Francji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoszech, Belgii i od ubiegłego roku na Węgrzech. Kilka lat temu „Solidarności” udało się zebrać 120 tys. podpisów pod obywatelskim projektem zmian w prawie. Ostatecznie projekt został odrzucony przez Sejm.

Inicjatorzy zmian używają argumentów dotyczących polityki prorodzinnej i prochrześcijańskiej. Efektem tych starań było wprowadzenie 26 października 2007 zakazu handlu w niektóre święta państwowe lub religijne: 1 i 6 stycznia, Wielkanoc, 1 i 3 maja, uroczystość Zesłania Ducha Świętego, Boże Ciało, 15 sierpnia, 1 i 11 listopada oraz 25 grudnia. W te dni handel może być prowadzony przez właścicieli jednoosobowych firm, osoby zatrudnione na umowę zlecenie, franczyzobiorców oraz zatrudnionych na podstawie umowy agencyjnej.

NSZZ „Solidarność” teraz wraca z pomysłem. – Chcemy, żeby był to dzień całkowitego zakazu handlu, oczywiście z pewnymi wyjątkami m.in. miejscowości turystyczne, stacje benzynowe i apteki. Pracujemy nad ustawą specjalną, która by dopuszczała handel w niedziele przedświąteczne – powiedział Polskiemu Radiu przewodniczący handlowej „Solidarności” Alfred Bujara.

NOWY PODATEK

Według Ministerstwa Finansów, nowy podatek ma objąć wszystkie sieci handlowe oraz sprzedawców detalicznych. Przedmiotem opodatkowania będzie miesięczny przychód ze sprzedaży towarów. Kwota wolna od podatku wyniesie półtora miliona złotych netto miesięcznie.

Będą trzy stawki. Dla podatników, których przychód nie przekroczy 300 milionów złotych miesięcznie stawka wyniesie 0,7 procent; dla tych, których przychód przekroczy 300 milionów – 1,3 procent, a od przychodów uzyskanych ze sprzedaży prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni wolne od pracy – 1,9 procent.

Według ministra finansów praca nad nowym podatkiem powinna się zakończyć w drugiej połowie marca.

Zdaniem Alfreda Bujary, pomysł Ministerstwa Finansów byłby dobry, gdyby dotyczył on wyłącznie niedziel i świąt, z pominięciem sobót.

ARGUMENTY PRZECIWNIKÓW

Głównym argumentem przeciwników jest potencjalne zmniejszenie zatrudnienia w firmach zajmujących się handlem. Według różnych statystyk, pracę straci od 25 tys. do 85 tys. osób.

Ponadto zakaz odbiłby się na wynikach finansowych przedsiębiorstw, mimo że większe zakupy klienci robiliby zapewne w piątki i soboty. Niektórzy eksperci uważają, że jeszcze większą popularność zyskałyby zakupy w internecie.

Marzena Bakowska
[iframe src=”http://get.x-link.pl/904cb710-87f4-a056-39e8-f27a343c08e0,9e2ce94d-84bd-7d9b-8306-dc555ccf855e,embed.html” width=”715″ height=”402″ frameborder=”0″ webkitallowfullscreen=”” mozallowfullscreen=”” allowfullscreen=”” ]

x-news

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj