Matce wychowującej ciężko chorą córkę skradziono auto. „Dowoziłam nim Emilkę na rehabilitację”

Zrozpaczona kobieta zadzwoniła do Radia Gdańsk. Poinformowała, że samochód skradziono z hali garażowej na gdańskim Przymorzu. Sześciolatka choruje na niezwykle rzadką chorobę potocznie zwaną Klątwą Ondyny. Dziecko nie może samodzielnie oddychać i wymaga szczególnej opieki.

„AUTO POTRZEBNE DO REHABILITACJI”

Dziś, jak mówi mama Emilki, straciła wiarę w ludzi. Z hali garażowej bloku na gdańskim Przymorzu przy ulicy Olsztyńskiej skradziono jej czarne audi a4, dzięki któremu rodzina mogła prowadzić w miarę normalne życie.

Dziecko codziennie dowożone jest do przedszkola i na rehabilitację. Za każdym razem pani Ania musi zabierać ze sobą specjalistyczną torbę medyczną. Trudno w takiej sytuacji korzystać z komunikacji miejskiej. – Na szczęście nie ma mrozu, bo przy ujemnych temperaturach dziecku zamarza rurka do tracheotomii – podkreśla pani Ania.

Policja potwierdza informację o kradzieży i prosi o pomoc w odnalezieniu auta.

REPORTAŻ O EMILCE

Przebieg heroicznej walki o „prawie normalne” życie dla dziecka z tracheotomią opowiedziała w reportażu Małgorzata Żerwe.

Jeszcze kilka miesięcy temu samotna mama optymistycznie patrzyła w przyszłość. Choć na początku diagnoza choroby Emilki została postawiona późno i rokowania na normalny rozwój były słabe – nie jadła i nie piła samodzielnie, nie podnosiła rączek, nawet się nie uśmiechała. Gdy zaczęła się normalnie rozwijać, jej matce skradziono auto, co może przeszkodzić w dowożeniu dziecka na rehabilitację.

Całą historię Emilki codziennie walczącej o życie można znaleźć w reportażu Małgorzaty Żerwe >>> TUTAJ


Beata Gwoździewicz/Grzegorz Armatowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj