15-letni Krystian, który popełnił samobójstwo, mógł być ofiarą znęcania w szkole. Takie informacje dotarły do policji.
Jak wyjaśnia Jakub Sawicki, rzecznik elbląskiej komendy, przesłuchiwana jest jego rodzina oraz nauczyciele i uczniowie z gimnazjum, do którego chodził nastolatek.
ŚLEDZTWO I LIST
W ramach śledztwa zabezpieczony został także telefon chłopca. – Pierwsza rzecz to oczywiście ustalenie, czy doszło do przestępstwa. Czy chłopiec był ofiarą znęcania, bądź stalkingu. Jeśli tak, to zbadamy, czy mogło się to przyczynić do śmierci samobójczej chłopca – tłumaczy Sawicki.
Informacje o możliwym znęcaniu się nad 15-latkiem może potwierdzać list, który otrzymał Express Elbląg od jednej z gimnazjalistek. „W sumie nie wiem. Dobić mogło już wszystko. Nie wiemy w jakim był stanie psychicznym. Coś (…) na pozór dla nas błahego, mogło być dla niego już poza granicami wytrzymałości. (…) Każdy z niego taką piz.. miał. Mam wrażenie, że się do tego przyczyniliśmy” – przytacza treść korespondencji portal.
OSTRZEŻENIE PEDAGOGA
Pedagog Wojciech Rudnicki dodaje, że w przypadku samobójstw młodych ludzi przyczyna zwykle jest bardzo złożona.
– Dzieci są coraz słabsze. Ale dlaczego są słabsze? W domach się z nimi nie rozmawia, nie pokazuje im, co jest dobre, a co złe. Życie to nie jest film na DVD, nie można go cofnąć. Jak się kogoś zabije, to nie można już tego cofnąć, ta osoba już nie wstanie – mówi Rudnicki.
Jeśli okaże się, że ktoś wpłynął na decyzję o samobójstwie Krystiana, takiej osobie może grozić kara nawet 10 lat więzienia.
Marek Nowosad/Express Elbląg/mili