50 kilometrów w ciszy, bez telefonu i muzyki. Chętnych do uczestnictwa w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej nie brakuje

Prawie pięćdziesiąt kilometrów mają do pokonania uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, która już po raz drugi organizowana jest na Pomorzu. Chętni wyruszą 18 marca. Do tej pory zapisało się kilkaset osób. – Idziemy nocą, w zupełnej ciszy. Nie używamy telefonów komórkowych, nie słuchamy muzyki w słuchawkach. Nie rozmawiamy – mówi Kuba Gorski, jeden z organizatorów.
W tym roku Ekstremalna Droga Krzyżowa prowadzić będzie czterema trasami. Z Matemblewa do Wejherowa, z Jastrzębiej Góry do Helu, z Pruszcza Gdańskiego do Rewy i z Tczewa do Gdańska Brzeźna. Ekstremalna Droga Krzyżowa jest pomysłem księdza Jacka Stryczka oraz mężczyzn z Męskiej Strony Rzeczywistości.

TRASA WYZWANIE

Kuba Gorski wytyczył szlak z Matemblewa do Kalwarii Wejherowskiej (53 km), Jacek Zarzycki – z Pruszcza Gdańskiego do Rewy (53 km), a Kuba Terakowski – z Jastrzębiej Góry do Helu (49 km).

DROGA INNE NIŻ WSZYSTKIE

– Wszystkie trasy wystartowały przed rokiem. Wyruszamy wieczorem, idziemy w ciszy przez całą noc. Staramy się nie rozmawiać, nie świecić latarkami, nie hałasować. To droga inna niż wszystkie. Nie da się opowiedzieć tego, co w nas zostaje po takim całonocnym przejściu – mówi Kuba Gorski.

Na wszystkie trasy wpisało się już ponad pięćset osób. Nadal można to zrobić >>> TUTAJ.
Rozmowa z Kubą Gorskim w Radiu Gdańsk w katolickiej audycji W Drodze już w najbliższą niedzielę o godzinie 7:05.

Anna Rębas/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj