Zamienił mandat na pouczenie. Jest wyrok w sprawie afery z udziałem samorządowca z Podlasia

Komendant winny, były wójt niewinny. Sąd rejonowy w Słupsku ogłosił wyrok w sprawie umorzenia mandatu z fotoradaru samorządowcowi z Podlasia.

Latem 2010 roku burmistrz Sokółki zadzwonił do wójta gminy wiejskiej Słupsk, bo przekroczył prędkość i dostał mandat z fotoradaru w miejscowości Włynkówko.

KOMENDANT ZAMIENIŁ MANDAT NA POUCZENIE

Wójt przekazał sprawę komendantowi straży gminnej. Ten zamienił stuzłotowy mandat na pouczenie. Rozmowy telefoniczne w sprawie zdjęcia z fotoradaru i mandatu nagrało jednak Centralne Biuro Śledcze, które podsłuchiwało burmistrza z Podlasia w zupełnie innej sprawie.

Sędzia Tomasz Rybiński uznał komendanta Marka F. za winnego przekroczenia uprawnień i skazał go na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Byłego wójta Mariusza Ch. uniewinniono, bo nie było dowodów na to by polecił zamienić mandat na pouczenie.

Komendant straży gminnej w gminie wiejskiej Słupsk Marek F. zapowiedział, że odwoła się od wyroku. – Utrzymuję, że nie popełniłem przestępstwa, działałem w ramach przysługujących mi uprawnień. Wystąpię o uzasadnienie wyroku i się od niego odwołam – dodał komendant.

BYŁY WÓJT: ILE TO ŚLEDZTWO KOSZTOWAŁO SKARB PAŃSTWA?

Były wójt Mariusz Ch. nie chciał sprawy komentować, ale jeszcze podczas procesu wielokrotnie kwestionował działania prokuratury w tej sprawie. – Pan prokurator działa podobno w interesie społecznym. Jaki jest interes społeczny i ile on kosztuje w tej sprawie o mandat za sto złotych? Ile to śledztwo i ta sprawa kosztowała już Skarb Państwa? – pytał.

Jak dodał Mariusz Ch. nie kazał zamieniać mandatu na pouczenie. – Przekazałem tylko komendantowi, by sprawę wyjaśnił. Z mojej wiedzy wynikało, że fotoradar był ustawiony tak, by tolerować przekroczenia prędkości do 20 km/h. Burmistrz Sokółki jechał za szybko o 19 km/h dlatego wydało mi się to dziwne i kazałem to sprawdzić – mówił Mariusz Ch.

SĘDZIA: SPRAWA UKŁADA SIĘ W LOGICZNĄ CAŁOŚĆ

Sędzia Tomasz Rybiński uzasadniając wyrok podkreślił, że sprawa zamiany mandatu na pouczenie układa się w logiczną całość. Są dowody w postaci rozmów telefonicznych, które nagrało CBŚ. Poszlaki wskazywały również na to, że to wójt mógł wydać polecenie „ulgowego” potraktowania samorządowca z Podlasia.

– Nie ma jednak na to wystarczających dowodów, są nie dające się rozwiać wątpliwości, a te zgodnie z prawem trzeba rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego Mariusza Ch. Stąd wyrok uniewinniający. Co do komendanta Marka F. to z rozmów jasno wynika, że nie badał sprawy wykroczenia i wymiaru kary, tylko od razu instruował burmistrza Sokółki jak ma postąpić, by dostać pouczenie, a nie mandat – wyjaśniał sędzia.

TRZECI WYROK

To już trzeci wyrok w tej sprawie. Jeśli się uprawomocni, Marek F. straci stanowisko komendanta straży gminnej.

Pierwszy wyrok Sądu Rejonowego w Słupsku uchylił Sąd Okręgowy, bo uznał decyzję sądu za niespójną. Wtedy również uniewinniono jednak byłego wójta i skazano komendanta straży gminnej.

 

Przemysław Woś/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj