Wojsko bez zezwolenia wycięło setki drzew. To opinia władz Słupska. Urzędnicy domagają się wyjaśnień od administracji wojskowej. Chodzi o teren 7. Brygady Obrony Wybrzeża w Słupsku. Wojsko buduje nowe ogrodzenie wokół jednostki. Zwróciło się o zezwolenie na wycinkę drzew. Władze Słupska zgodziły się tylko na usunięcie części z nich.
SETKI WYCIĘTYCH DRZEW
Wiceprezydent miasta Marek Biernacki mówi, że wycięto dużo więcej drzew niż opisywało zezwolenie. – Byłem tam wczoraj i niestety to poszło dużo dalej niż się zgodziliśmy. Mówimy o setkach drzew. Była tam już nasza specjalistka od zieleni i oceniła, że wycinka objęła obszar, na który nie wydaliśmy zgody. Z jej relacji wynika, że to może kosztować armię sporą kwotę – mówi Biernacki.
Wiceprezydent zaznacza, że w tej sytuacji można mówić o nielegalnej wycince i samowoli. – Zwróciłem się do wojska o wyjaśnienie tej sytuacji. Czekam na odpowiedź – mówi.
MOŻLIWA WYSOKA KARA
Władze Słupska nie zgodziły się na wycinkę wszystkich wnioskowanych drzew, bo negocjują z armią przekazanie części terenu jednostki na potrzeby piątego etapu miejskiego ringu. Jego przebieg nie wymaga wycięcia tak dużej części drzewostanu. Trasa w przyszłości ma połączyć ulicę Bohaterów Westerplatte z ulicą Gdańską.
Kara za nielegalną wycinkę może być bardzo wysoka. Nieoficjalnie władze miasta mówią nawet o kilku milionach złotych. Armia na razie sprawy nie skomentowała.
Przemysław Woś/mili