Edzio. Najlepszy freestyler w Polsce pochodzi z Gdańska

edzio1 str copy

Na scenę wychodzi „goły” – bez przygotowanego tekstu, nie wiedząc jaki podkład zaproponuje DJ i jak zareaguje publiczność. – Ale kiedy dostaję mikrofon, buzia mi się otwiera – mówi 21-letni gdańszczanin Piotr „Edzio” Bylina, jeden z najlepszych freestylowców w Polsce.
Freestyle to inaczej „wolny styl”, sztuka improwizowania na scenie. Zawodnicy podzieleni na pary pojedynkują się ze sobą, rapując na zadany temat. Zadanie podaje prowadzący bitwę lub jest wybierane z puli. – Ważne, co skojarzy nam się z wylosowanym tematem i jak błyskotliwie o tym opowiemy. Wymyślam parę pierwszych wersów, a potem leci jak w transie – tłumaczy Edzio.

WŁAŚCIWY TEMAT CZYNI MISTRZA

Zdarzają się oczywiście takie słowa, wokół których ciężko stworzyć jakąś historię. – Na pierwszej bitwie, którą wygrałem w życiu wylosowałem „biuro matrymonialne”. Miałem wtedy 14 lat i nie wiedziałem, co to jest. Więc starałem się nawiązać do biura. Kiedy nie rozumiem jednego słowa z tematu, to łapię się drugiego – przyznaje.

Edzio w studiu nagraniowym. Fot. facebook.com/edziorap

Jakie tematy najbardziej mi siedzą? – zastanawia się Edzio. – Lubię mieć konkret. Najlepiej jeśli to przedmiot, który mogę sobie wyobrazić. Tak jak ostatnio, kiedy dostałem „pociąg”. Wziąłem go sobie przed oczy. Pociąg jedzie po szynach, szyna? Ktoś złamie rękę, to ma ją w szynie, rapuję więc „po walce ze mną wyjdziesz z ręką w szynie”. Myślę dalej – przedział. Jakie jeszcze są przedziały? Mam – przedziały liczbowe, mówię więc „ty w pociągu szukałeś przedziałów liczbowych”. Co robi pociąg – pociąga, a kto nim steruje – motorniczy.  Mam kolejny wers – „jesteś tak brzydki, że nie pociągasz nikogo jako motorniczy”.

Gdy brakuje pomysłów na kolejne skojarzenia, ciszę maskuje się wypełniaczami, wykorzystuje „zdania wytrychy”. – Jak jest kompletna pustka i wydaje się, że temat jest wyczerpany, mózg pod wpływem przymusu zaczyna inaczej działać. Do głowy wpada nam coś, czego byśmy się nie spodziewali.

Bywa i tak, że w wersach obraża się partnerkę konkurenta. – Ale nie chodzi o to, by w rzeczywisty sposób jej dopiec. W ten sposób mówimy o przeciwniku, że jest słaby, bo zasługuje tylko na taką dziewczynę – wyjaśnia. Co na to sama zainteresowana pytam siedzącą obok Zuzannę, dziewczynę Edzia. – To, co dzieje się na scenie, zostaje na scenie. Z reguły wszystkie dumne stoimy tuż obok i kibicujemy chłopakom.

RAPER OD URODZENIA

Edzio kulturą hip-hopową interesował się od dziecka. W podstawówce skrzyknął grupę kolegów i założył zespół. Po lekcjach spotykali się i pisali rymy, później występowali na szkolnych festynach. Woźnemu, który stał za konsoletą, dawali płytkę z podkładem. – Z perspektywy wiem, że było to dość kompromitujące. Te pierwsze próby zawsze nie są zbyt udane, ale przynajmniej pomogły mi się przełamać przed występami publicznymi.

edzio3 strEdzio podczas jednego z pierwszych występów. Fot. facebook.com/edziorap

Dzisiaj Piotrek „Edzio” jest dwukrotnym mistrzem Polski we freestyle’u, kolejno w 2014 i 2015 roku wygrał Wielką Bitwą Warszawską, najbardziej prestiżowe zawody tego typu w Polsce. Mimo lat działania w branży na scenie nadal towarzyszy mu trema. – Na scenie jestem w amoku, wykopuję z pamięci słowa. Później słucham nagrań i myślę – jak mogłem na to wpaść, przecież w normalnej rozmowie w ogóle nie użyłbym czegoś takiego.

CZY EDZIO CZYTA KSIĄŻKI?

Dobry freestylowiec musi nie tylko dobrze czuć się na scenie, ale i mieć duży zasób słów, by sprawnie nimi operować. – Nie wszystkie lektury czytałem, ale teraz żałuję i będę starał się to nadrobić. Na bitwach liczy się przede wszystkim wiedza ogólna, to co dzieje się dookoła nas – mówi. Trzeba być dobrze rozeznanym w bieżących wydarzeniach politycznych i sportowych na świecie, tym co aktualnie pojawia się w telewizji. – Często są nawiązania do filmów, seriali, kreskówek – dodaje.

Dochodzi jeszcze jedna wypadkowa, od której zależy sukces freestyle’owca na scenie – publika. Jak twierdzi Edzio, ta jest najbardziej złudna i trzeba ją dobrze wyczuć. – Energia jest zwrotna. Jeśli ludzie dopingują, to ja mam motywację, by wymyślać lepsze wersy. Wtedy poziom bitwy jest lepszy, a oni lepiej się bawią. A jeśli stoi wryta, to aż się nie chce – opowiada. Dodaje jednak, że do jego zadań jako freestyle’owca należy odpowiednie wyczucie tych, którzy stoją pod sceną. – Jeśli rzucę dwuznaczny, dobrze przemyślany wers, a oni tego nie złapią, to wiem, że kolejna linijka nie może być tak samo skomplikowana, bo nie zostanę zrozumiany. Sztuką jest, by wtedy rzucać proste wersy, nie tracąc na jakości rymów. Prosty nie znaczy przecież prostacki – wyjaśnia.

edzio4 strPiotr „Edzio” Bylina. Fot. facebook.com/edziorap

FREESTYLE – PEWNA ŚCIEŻKA DO MUZYCZNEJ KARIERY

Wielu freestylowców od bitew płynnie przechodzi do wydawania solowych płyt. Tak stało się między innymi z Te-Trisem, dwukrotnym wicemistrzem Wielkiej Bitwy Warszawskiej, kolejno w latach 2004 i 2005. Dziś ten raper ma na koncie trzy płyty wydane w popularnych wytwórniach hip-hopowych Aptaun Records i Step Records i jest jednym z najbardziej cenionych przedstawicieli tego gatunku w Polsce. Na bitwach freestyle’owych zaczynali także Diox, Duże Pe, Białas i Solar.

Także Edzio pisze własne teksty, a na rynku ukazały się już dwa nielegale jego autorstwa – „Mimo Wątpliwości” i „Płyta Dekady”, wydana we współpracy z innym freestyle’owcem Filipkiem. W grudniu ubiegłego roku Edzio dołączył do wytwórni Bozon Records i rozpoczął prace nad pierwszą oficjalną płytą.

Dominika Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj