„Kocham dzień, w którym Cię poznałem. Kocham świat minionych dni spędzonych z Tobą, lecz najbardziej kocham Ciebie za to szczęście, które dajesz mi każdego dnia”. – Odnalezione słowa o miłości stały się dla mnie symbolem – mówi w Radiu Gdańsk Maria Karweta.
Wdowa po dowódcy marynarki wojennej RP tragicznie zmarłym w katastrofie smoleńskiej próbuje dzięki poezji żyć na nowo. – Wiersze pisane do męża pomogły mi przeżyć ten trudny czas – mówi. Tomik wierszy, który wydaje Maria Karweta otwiera list. Czytamy w nim: „Bóg dał mi Ciebie wiosną i wiosną odebrał. Jestem mu wdzięczna, że wypożyczył mi Ciebie na te wszystkie lata” – napisała.
BARDZO LUBIŁAM BYĆ TWOJĄ ŻONĄ
„Tam nie ma mężów i żon, a ja bardzo lubiłam być Twoją żoną” pisze do męża w listach Maria Karweta. „Brakuje mi twego poczucia humoru. Twoich wyznań. Ciepłych ramion” – dodaje. – Andrzej Karweta był wielkim autorytetem i ważnym dowódcą, ale był też wspaniałym mężem i ojcem. Ciepłym i romantycznym – wspomina Maria Karweta.
ZGINĄŁ W SMOLEŃSKU
Admirał Karweta zginął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie polskiego samolotu Tu-154M w Smoleńsku w drodze na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. 15 kwietnia 2010 został pośmiertnie awansowany do stopnia admirała floty. 26 kwietnia 2010 roku odbyła się uroczystość żałobna na pokładzie okrętu-muzeum ORP „Błyskawica” w honorowej asyście marynarzy i pocztów sztandarowych wszystkich jednostek Marynarki Wojennej.
Andrzej Karweta został pochowany w Baninie w asyście Kompanii i Orkiestry Reprezentacyjnej Marynarki Wojennej. Uroczysta promocja tomiku Marii Karwety „Lustra” w klubie garnizonowym Riwiera w najbliższy czwartek.
A w środę ich premiera na antenie Radia Gdańsk w audycji Anny Rębas po 22.00. Spotkanie z poezją Marii Karwety także w najbliższą niedzielę 10 kwietnia w gdyńskiej kolegiacie.
Anna Rębas/mar