Takiego promu w gdyńskiej stoczni jeszcze nie było. Powstaje tam właśnie hybrydowa jednostka

promgdynia

Pionierski projekt w gdyńskiej stoczni. Hybrydowy prom powstaje w firmie Crist. Jednostka będzie kursowała u brzegu Finlandii na dwukilometrowej trasie Parainen – Nauvo.

Jak mówi Aleksander Lech, menadżer projektu, choć prom będzie w stanie zabrać 370 pasażerów i 90 samochodów to będzie obsługiwany jedynie przez 3 osoby. Napęd spalinowy ma być wykorzystywany awaryjnie, w najwyżej 20 procentach.

Tak będzie wyglądał prom Fot. materiały prasowe

BĘDZIE KORZYSTAŁ Z ENERGII SŁONECZNEJ

Baterie promu będą ładowały się przy każdym zawinięciu do portu. System będzie zautomatyzowany. Na dachu jednostki będą pracowały baterie słoneczne, automatyczny będzie też system cumowania. Finferries wyposażony będzie w 3 silniki główne diesla i 2 pędniki azymutalne.


TAKIE PROMY TO PRZYSZŁOŚĆ

Krzysztof Kulczycki, współudziałowiec firmy Crist podkreśla, że takie promy to przyszłość. Firma pracuje już nad jednostkami, które będą w stanie płynąć na energii z akumulatorów nie kilkanaście minut, ale kilka godzin.

Dwustronny prom samochodowy będzie miał 90 metrów długości i 16 szerokości. Ma być gotowy za rok.

Sebastian Kwiatkowski/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj