Warszawa chce zgody Komisji Europejskiej na rozbudowę polskiego przemysłu stoczniowego

Rozmowy w Brukseli w sprawie rozbudowy przemysłu stoczniowego w Polsce będzie kontynuował wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Krzysztof Kozłowski.

Chodzi o rządowy projekt ustawy dotyczący aktywizacji przemysłu okrętowego. Rząd przekonuje, że założenia ustawy są zgodne z unijnym prawem i nie dojdzie do zakłócenia konkurencji na europejskim rynku.

PLUSY DLA BUDOWY STATKÓW

– Ta ustawa od samego początku była przygotowywana przy uwzględnieniu czynników o charakterze rynkowym i ekonomicznym. W pełni zachowana jest traktatowa zasada konkurencyjności oraz swobody świadczenia usług. Z dobrodziejstw tej ustawy będą mogły korzystać wszystkie przedsiębiorstwa, które będą chciały budować statki w Polsce – tłumaczył w Brukseli wiceminister Kozłowski.

WYJĄTEK W PODATKACH

Rządowy plan zakłada między innymi stosowanie zerowej stawki podatku VAT na produkcję, import i wyposażenie dla statków. Wprawdzie w Unii obowiązuje minimalna 15-procentowa stawka, ale możliwe są wyjątki i stosowany jest zredukowany podatek.

Warszawa argumentuje, że budowa statków trwa kilka lat, a konieczność płacenia VAT za części w oczekiwaniu na jego zwrot to zamrażanie na zbyt długi czas pieniędzy. Jak dodają urzędnicy, do tego wszystkiego dochodzi ryzyko, że produkcja stanie się nieopłacalna.

IAR/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj