Gang włamywaczy rozbity. Okradli co najmniej siedem mieszkań

Gang włamywaczy do mieszkań rozbiła słupska policja. Zatrzymano sześc osób, wśród nich kobietę. Jak wstępnie ustaliła policja, grupa od początku tego roku okradła co najmniej siedem domów i mieszkań. To mieszkańcy Słupska w wieku od 18 do 33 lat. Kobieta zajmowała się obserwowaniem okolicy podczas włamań. Grupa działała w dzień i w nocy. Złodzieje byli wyposażeni w sprzęt do zagłuszania alarmów domowych.

BIŻUTERIA, SPRZĘT RTV I GOTÓWKA

Nad serią włamań od początku tego roku pracowali kryminalni z Drugiego Komisariatu w Słupsku. Udało im się wytypować sprawców i zatrzymań całą grupę. – W ich mieszkaniach znaleźliśmy biżuterię, sprzęt rtv oraz gotówkę ukradzioną z mieszkań – mówi rzecznik policji w Słupsku komisarz Robert Czerwiński.

OBSERWOWALI MIESZKANIA I DOMY

Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk, członkowie grupy byli normalnie zatrudnieni w firmach. Część z nich miała możliwość przemieszczania się służbowo po terenie Słupska. Wykorzystywali to do obserwacji mieszkań i domów i poznania zwyczajów właścicieli posesji, które zamierzali okraść.

WŁAMANIE DO POLSKIEGO ZWIĄZKU WĘDKARSKIEGO

Złodzieje włamali się też do siedziby Polskiego Związku Wędkarskiego. Ukradli sejf, rozpruli kasę i zabrali z niej kilkanaście tysięcy złotych w gotówce. Sejf wrzucili do rzeki Słupi w Bydlinie koło Ustki. Policja wyłowiła kasę pancerną z rzeki. Jest dowodem w sprawie.

NAWET 10 LAT WIĘZIENIA

Śledczy sprawdzają, czy grupa nie ma związku z innymi włamaniami do domów i mieszkań w Słupsku i okolicach. Decyzją prokuratury zatrzymani są na razie pod dozorem policji. Mimo dużej skali przestępstw śledczy nie wystąpili do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Członkom złodziejskiej grupy grozi do dziesięciu lat więzienia.

Przemysław Woś/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj