Policjanci brali łapówki? Prokuratura chce aresztowania

Prokuratura chce aresztowania trzech z czterech policjantów zatrzymanych pod zarzutem łapownictwa – ustalił nieoficjalnie reporter Radia Gdańsk. To funkcjonariusze z drogówki w Lęborku.

Prokuratura Okręgowa w Słupsku na razie nie ujawnia szczegółów sprawy, zrobić to ma dopiero w środę na konferencji prasowej o godzinie 9.00.

ZARZUTY PRZYJMOWANIA ŁAPÓWEK

Wszystkim czterem zatrzymanym przez Biuro Spraw Wewnętrznych policjantom śledczy postawili zarzuty przyjmowania łapówek w zamian za niekaranie kierowców mandatami i punktami karnymi. Obrońca jednego z oskarżonych policjantów, mecenas Krzysztof Obolewski, nie chciał szczegółowo komentować zarzutów Prokuratury Okręgowej.

– Mój klient usłyszał zarzuty z artykułu 228. Kodeksu karnego. Chodzi o przyjęcie korzyści majątkowych w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. W przypadku mojego klienta chodzi o kilka czynów. Czy mój klient się przyznał? Nie chcę w tej chwili na to pytanie odpowiadać, w środę być może będziemy wiedzieć więcej. Ja nie miałem okazji poznać całego materiału dowodowego, podejrzany zawsze może zmienić swoje stanowisko. Prokuratura zapewnia, że ma ogromny i rzetelny zasób dowodów, ale wolałbym to zobaczyć, niż tylko opierać się na deklaracjach.

NIE DZIAŁALI W GRUPIE PRZESTĘPCZEJ

Mecenas Mirosław Rekowski broni dwóch kolejnych policjantów. Jak podkreśla, nie zarzucono funkcjonariuszom działania w zorganizowanej grupie przestępczej. – Moi mandanci nie mają takich zarzutów i z tego co wiem, pozostali również. Zarzuty, jakie postawiono moim klientom uniemożliwiają im pracę w policji. Mogę potwierdzić, że chodzi o więcej niż jeden czyn. Nie chcę tego szerzej komentować. Sprawa jest bardzo świeża, jakie decyzje procesowe jeszcze podejmie prokuratura, to nie pytanie do mnie.

BĘDZIE WNIOSEK O TYMCZASOWE ARESZTOWANIE

Jak ustalił reporter Radia Gdańsk, śledczy wystąpią do Sądu Rejonowego w Słupsku z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące trzech z czterech zatrzymanych policjantów z drogówki w Lęborku. Czwarty z funkcjonariuszy ma być pod dozorem policji i wpłacić poręczenie majątkowe. Według nieoficjalnych informacji policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku byli od dłuższego czasu obserwowani i podsłuchiwani przez Biuro Spraw Wewnętrznych policji. Mieli przyjąć nawet kilkadziesiąt łapówek. Głównym źródłem dochodów miały być sytuacje w których kierowcy przekraczali prędkość o więcej niż 50 km/h. To oznaczało utratę prawa jazdy.

Za łapówkę policjanci mieli przymykać oko na złamanie przepisów. Nie musieli nigdzie notować wykroczeń, bo używali zwykłego radaru. Wystarczyło wykasować wynik pomiaru. Policjantom grozi do 10 lat więzienia.

Przemysław Woś/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj