Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro chce jeszcze raz postawić przed sądem prokuratora, który zajmował się sprawą śmierci dzieci w rodzinie zastępczej w Pucku i został uniewinniony. Chodzi o nieprawidłowości w śledztwie sprzed czterech lat. Zastępca prokuratora został obwiniony o to, że nienależycie wypełniał obowiązki służbowe związane ze sprawowaniem nadzoru nad postępowaniem dotyczącym pozbawienia życia dzieci.
„Pomimo ustalenia okoliczności wskazujących na istnienie przemocy w rodzinie zastępczej przydzielił on śledztwo asesorowi, a nie prokuratorowi o odpowiednim doświadczeniu zawodowym” – czytamy we wniosku do Sądu Najwyższego.
„RAŻĄCO NIESŁUSZNY WYROK SĄDU DYSCYPLINARNEGO”
Zbigniew Ziobro wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Odwoławczemu Sądowi Dyscyplinarnemu do ponownego rozpoznania.
– Zdecydowałem się złożyć kasację do Sądu Najwyższego od wyroku, moim zdaniem, rażąco niesłusznego Sądu Dyscyplinarnego Prokuratorów. Kierował się solidarnością korporacyjną i zwolnił od odpowiedzialności winnych zaniedbań prokuratorów, którzy przyczynili się do śmierci kolejnego dziecka. To dotyczy wydarzeń z roku 2012. One znajdują swój finał właśnie dlatego, że w moje ręce trafiło rozstrzygnięcie prawomocne Sądu Dyscyplinarnego Prokuratorów, który w sposób skandaliczny ocenił to zdarzenie – powiedział minister sprawiedliwości.
Do tragedii w domu małżeństwa C. doszło latem 2012 roku. Śledczy ustalili, że dwójka dzieci zmarła w wyniku pobicia. Na początku ubiegłego roku gdański sąd prawomocnie skazał matkę zastępczą m.in. za zabójstwo z zamiarem ewentualnym na 25 lat więzienia. Jej mąż, za znęcanie się nad małoletnimi dostał 4 lata.
Grzegorz Armatowski/mmt