Straż Miejska na Pomorzu chce więcej uprawnień. „Wezwania obrabiane są ponad rok”

Pomorska straż miejska chce zwiększenia uprawnień. Chodzi m.in. o kwestie porządkowe, takie jak usuwanie wraków samochodów z niepublicznych dróg, zasady parkowania i interwencje w sprawie dzikiej zwierzyny, która pojawia się w miastach.

Większy zakres uprawnień i polepszenie wizerunku – to zadania, jakie stawia przed sobą straż miejska.

– Musimy zmienić kilka kwestii i dostosować prawo z lat 60. do współczesnych potrzeb. Chodzi o bardzo prozaiczne sprawy, jak np. parkowanie na zieleńcu. Chcielibyśmy mieć prawo na tyle proste, żeby pozwoliło nam na skuteczną realizację zgłoszeń mieszkańców. W przypadku trawników powinniśmy mieć możliwość odholowania pojazdu, a nie jedynie zostawiania wezwania, które w roku postępowania wykroczeniowego obrabiane jest ponad rok – mówi Leszek Walczak komendant straży miejskiej w Gdańsku.

GŁÓWNIE SPRAWY DROGOWE

– Zmiany potrzebne są w kilku kwestiach. To między innymi sprawy zakazu ruchu, żebyśmy mogli zatrzymywać też autobusy. Chcielibyśmy też rozszerzenia uprawnień, jeśli chodzi o zanieczyszczenie drogi. Czasami zdarza się, że jedzie betoniarka, z której wypływają nieczystości, które pozostają na drodze na dłużej. W takich sytuacjach na razie reagować nie możemy, a powinniśmy mieć taką możliwość. Poza tym chodzi też np. o usuwanie wraków z dróg niepublicznych i interwencji w sprawie dzikiej zwierzyny, która pojawia się w mieście – wyjaśnia Roman Świrski komendant straży miejskiej w Rumi.

Komendanci z pomorskich straży miejskiej wysłali list do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z prośbą o rozszerzenie uprawnień. W tej chwili czekają na odpowiedź.

Ewelina Potocka/rm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj