Słupsk próbuje uporać się z budżetowymi problemami. Podwyżki podatków i więcej na administrację

Podwyżki lokalnych opłat i podatków, droższa komunikacja miejska i parkowanie. Tak przedstawia się projekt budżetu Słupska na 2017 rok. Więcej miasto wyda między innymi na administrację. Wzrost jest znaczny, bo o prawie dwa miliony złotych. Prezydent Słupska Robert Biedroń podkreśla, że wyższe koszty funkcjonowania ratusza nie wynikają z jego decyzji.

TRUDNA SYTUACJA

– Obniżyliśmy zatrudnienie w ratuszu, ale proszę pamiętać, że urzędnicy mają coraz dłuższy staż pracy i z tego tytułu wyższe pensje. Poza tym rośnie najniższe wynagrodzenie do 2 tysięcy złotych brutto. To również będzie dotyczyć około siedemdziesięciu pracowników urzędu. Tam, gdzie nie muszę, nie daję podwyżek, bo sytuacja budżetu wciąż jest trudna – tłumaczy.

Władze miasta zaproponują również radnym powiększenie strefy płatnego parkowania oraz wydłużenia czasu jej działania. Średnio kilka procent wzrosną też podatki lokalne, nie jest również wykluczona podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej.

PÓŁ MILIARDA DOCHODÓW

Niestety wciąż w budżecie miasta ciąży niedokończony aquapark. Na spłatę zobowiązań z tego tytułu władze Słupska wydadzą prawie 1,5 miliona. Pokryją one zapłatę za drogi i parkingi, które zbudowano przy parku wodnym, a także muszą spłacić należności za sąsiadujący z basenami park Klasztorne Stawy. Milion złotych zarezerwowano na budowę nowej hali sportowej.

Z najważniejszych inwestycji zaplanowano remonty ulic Zygmunta Augusta, Zaborowskiej, Szafranka i Aluchny-Emelianow. Powstanie też ścieżka rowerowa wzdłuż ulicy Obrońców Westerplatte do obwodnicy Słupska.

W sumie dochody Słupska w 2017 roku mają wynieść około pół miliarda złotych. Zadłużenie ma wynieść około 245 milionów złotych, ale miasto chce też pożyczać pieniądze i emitować obligacje. W sumie dopuszczono dodatkowe zadłużenie na kwotę kilkunastu milionów złotych.

 

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj