Intensywna prezydentura czy lekceważenie problemów Sopotu? Piąta kadencja Jacka Karnowskiego na półmetku

Z jednej strony inwestycje, takie jak oddanie do użytku sopockiego dworca, budowa nowych mieszkań komunalnych i przyłączenie do sieci ciepłowniczej Górnego Sopotu. Z drugiej strony zaangażowanie w ogólnopolską politykę, co – zdaniem opozycji – oddala prezydenta od lokalnych problemów. Prezydent Sopotu Jacek Karnowski jest na półmetku piątej prezydentury. Co mu się udało, a co nie? 
Budowa ośrodka geriatrycznego ze szpitalnym oddziałem, budowa kolejnych mieszkań komunalnych, więcej inwestycji w oświatę – to tylko kilka z obietnic wyborczych, jakie w 2014 roku składał Jacek Karnowski.

NOWY DWORZEC I MOBILNY KOMISARIAT

– Jestem pod wrażeniem tempa i intensywności prac, z jakim pan prezydent pracuje na rzecz miasta. To były bardzo dobre dwa lata. Udało się już zrobić kilka rzeczy z naszego programu wyborczego, ale przed nami jeszcze dużo pracy. Przede wszystkim udało się otworzyć sopocki dworzec wraz z piękną Sopoteką, która staje się nowym symbolem miasta. Udało się oddać kolejne mieszkania komunalne. Konsekwentnie udaje się realizować miejsca wskazywane przez mieszkańców w Budżecie Obywatelskim – mówi Paweł Kąkol przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa w Radzie Miasta Sopotu.

– Udało się też powołać mobilny komisariat, co jest dla mnie szczególnie ważne, bo obiecywałem to podczas kampanii. Przeprowadzamy też szereg mniejszych inwestycji, np. modernizujemy przejścia dla pieszych czy przeprowadzamy konsultacje społeczne np. w kwestii nowego schroniska dla zwierząt. Żałuję, że radni opozycji nie wykonują swojego mandatu w pełni, czyli nie należą do Komisji Rewizyjnej. To wielka strata dla mieszkańców – mówi samorządowiec.

POLITYCZNE ZAANGAŻOWANIE PREZYDENTA

Innego zdania na temat pierwszych dwóch lat piątej prezydentury Jacka Karnowskiego jest sopocki radny PiS Piotr Meler.

– Myślę, że do tej pory ta kadencja płynie pod znakiem zaangażowania Jacka Karnowskiego w ogólnopolską politykę. Jego zaangażowanie w antyrządowe protesty, w Komitet Obrony Demokracji, to źle dla Sopotu. Te dwa lata są mocno straconym czasem.

Na ten argument radny Kąkol odpowiada: – Obowiązkiem prezydenta jest interweniowanie tam, gdzie widzi zagrożenia, które będą w konsekwencji rzutować na funkcjonowanie samorządu. W Sopocie również znajdują się gimnazja, które mają zostać zlikwidowane. W interesie mieszkańców jest to, by opowiadać się w słusznej sprawie. Tak czyni prezydent Karnowski.

UDZIAŁ W KONFLIKTACH OGÓLNOPOLSKICH

Radny Piotr Meler argumentuje, że z powodu zaangażowania w sprawy ogólnopolskie, prezydent mniej czasu poświęca sprawom lokalnym.

– Z tego powodu mam wrażenie, że sprawy miasta zeszły na drugi plan. Chociażby sprawa niesłuchania mieszkańców w kwestii budowy stacji benzynowej na końcu ulicy Armii Krajowej w okolicach ul. Reja. Charakterystyczne jest też działanie Komisji Rewizyjnej, gdzie nie ma żadnego przedstawiciela opozycji, bo koalicja rządząca przez swoje działania doprowadziła do odwołania opozycyjnego przewodniczącego tej komisji. Mamy sytuację kuriozalną: kontrolą prezydenta zajmuje się koalicja rządząca. To przykład fatalnego działania i generowania konfliktu. W Sopocie potrzebne jest mocne odświeżenie, tyle kolejnych kadencji wpłynęło negatywnie na zaangażowanie i wsłuchiwanie się w potrzeby mieszkańców. Są konflikty, walki, zaległe sprawy, których się nie rozwiązuje. Skandaliczną sprawą są mieszkania wspólne, które nadal w Sopocie funkcjonują, a to już zupełnie nie jest standardem jak na dzisiejsze czasy. Tutaj działania miasta są w niewielkim zakresie.

– Prezydent angażuje się w konflikty ogólnopolskie, a to nie służy miastu. Oczywiście, prezydent ma prawo myśleć o sprawach ogólnopolskich, ale to co jest tu, w Sopocie, jest ważniejsze. Wydaje mi się, że prezydent Karnowski jest w blokach startowych do ogólnopolskiej polityki. Nam w Sopocie potrzeba odświeżenia – dodaje Piotr Meler.

Radny PiS mówi również, że prezydent Karnowski uprawia politykę w „stylu autorytarnym”. – Gdybym miał oceniać dwa lata tej prezydentury, dałbym panu Karnowskiemu dwóję – mówi Piotr Meler.

Jednocześnie radny podkreśla, że niewątpliwie pozytywnym aspektem jest podłączenie Górnego Sopotu do sieci ciepłowniczej.

ZŁA WSPÓŁPRACA URZĘDU Z MIESZKAŃCAMI

Małgorzata Tarasiewicz ze stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu podkreśla, że współpraca urzędu z sopocianami jest pozorna. – Jesteśmy w Sopocie niezadowoleni z braku partycypacji społecznej. Liczyliśmy, że mieszkańcy będą mieli większy wpływ na miasto, że będą konsultacje społeczne, że będziemy mogli współdecydować. Tymczasem absolutnie nie ma to miejsca. Nie ma jawnego kalendarza prezydenta czy jawności umów, tak jak dzieje się to np. w Gdańsku. Mimo próśb mieszkańców, by te sprawy były jawne, prezydent odrzuca nasze propozycje.

– Drugą sprawą jest wyprzedaż atrakcyjnych działek w mieście. Łatanie dziur budżetowych i zdobywanie pieniędzy na spłaty kredytów poprzez wyprzedaż najbardziej atrakcyjnych terenów miejskich. Pozbywamy się ich, a przez to miasto przestaje być atrakcyjne dla mieszkańców. Staje się atrakcyjne tylko dla turystów, którzy przyjeżdżają tu na dzień lub dwa. A my pozostajemy w trudnej sytuacji.

Jacek Karnowski jest prezydentem Sopotu od 1998 roku. W tej chwili upływa półmetek jego piątej kadencji.

Ewelina Potocka/mro
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj