Będzie protest pracowników komunikacji miejskiej w Gdańsku. W poniedziałek (19 grudnia) motorniczowie tramwajów i kierowcy autobusów chcą zamanifestować swoje niezadowolenie wobec wielu przepisów, które – ich zdaniem – w praktyce są niemożliwe do zrealizowania. Chcą tym samym zaprosić do rozmów pracodawcę i w konsekwencji doprowadzić do zmiany przepisów. – Do tej pory nie znaleźliśmy zrozumienia – powiedział Radiu Gdańsk Stanisław Stencel ze Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.
– Wystosowałem apel do kierowców i motorniczych, by w poniedziałek ściśle przestrzegali regulaminu. Nie wiem, ile osób się do tego zastosuje. „Walczymy” z pracodawcą, żeby te przepisy były realne do wykonania. Często mamy problem z utrzymaniem rozkładu jazdy przez niewłaściwy cykl świateł. Do tego wymaga się od nas, żeby utrzymać odległość między tramwajami 150 metrów, a na wzniesieniach 300 metrów. Niestety praktyka pokazuje, że często nie udaje się tego zrealizować – mówi Stencel.
CHODZI O „RESZTĘ”
Kierowcy protestują również przeciwko planowanym zmianom, które mają obowiązywać od początku 2017 roku. Chodzi o sprzedaż biletów. Pasażerowie będą mogli je nabyć nawet, jeżeli nie będą mieli odliczonej kwoty. Zdaniem pracowników komunikacji to negatywnie wpłynie na punktualność. – To znacznie przedłużyłoby czas postoju na przystanku. W poniedziałek będziemy ściśle trzymać się regulaminu. Chcemy uświadomić pracodawcy, że wiele przepisów jest nierealnych do zrealizowania. Mamy nadzieję, że będą chcieli z nami o tym porozmawiać – mówi Stanisław Stencel.
DUŻO ZMIAN