Śmiertelnie potrącił staruszkę, „nie miał śwadomości, że narkotyki jeszcze działają”. 28-latek przed sądem

W lipcu 2016 roku kierujący fordem focusem mężczyzna na ulicy Poniatowskiego w Słupsku uderzył w przechodzącą w niedozwolonym miejscu Zofię M. 84-letnia kobieta zginęła na miejscu.

Mężczyzna tylko częściowo przyznał się do winy. Jak podkreślał w wyjaśnieniach przed sądem, nie miał świadomości, że jest pod wpływem narkotyków.

„CZUŁEM SIĘ DOBRZE”

-Paliłem marihuanę poprzedniego dnia około dwudziestej. Potem poszedłem spać, rano wstałem i czułem się dobrze. Nie czułem, że jest coś nie tak, jakbym był pod wpływem. Jestem odpowiedzialny, nie wsiadłbym do samochodu, gdybym czuł, że jest coś nie tak. Jak zauważyłem za wiaduktem postać, to od razu hamowałem. Przejechałem oś jezdni, żeby uniknąć zderzenia. Nic nie mogłem zrobić. Po wypadku przez dwa tygodnie nie mogłem spać – mówił przed sądem Maciej R.

LECZENIE ODWYKOWE

28-latek jednocześnie przyznał, że od wypadku leczy się odwykowo z uzależnienia od marihuany.
– Paliłem trzy, cztery razy w tygodniu od trzech lat. Gdy byłem pod wpływem marihuany, to czułem się senny, wesołkowaty i głodny. Tego feralnego dnia tak nie było – podkreślał.

OSKARŻENIA

Prokuratura Rejonowa w Słupsku oskarżyła mężczyznę o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz prowadzenie samochodu pod wpływem środków odurzających.

Maciejowi R. grozi do ośmiu lat więzienia.
 

Przemysław Woś/hb/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj