Ustka. Trzech mężczyzn weszło do wody, zaczęli tonąć. Jednego z nich nie udało się odnaleźć

W piątek rano wznowiono poszukiwania mężczyzny, który zaginął w morzu w Ustce. W czwartek wieczorem, mimo wysokiej fali, trzech mężczyzn weszło do wody i po chwili zaczęło tonąć.

Jeden z nich wyszedł z wody o własnych siłach, drugiego uratowano i przewieziono do szpitala. Niestety trzeciego mężczyzny nie udało się odnaleźć. Późnym wieczorem przerwano poszukiwania.

AKTUALIZACJA 8:30

Policja wznowiła akcję poszukiwawczą. Wspierają ją ratownicy WOPR. Funkcjonariusze działania prowadzą wyłącznie od strony lądu. Patrolują brzeg na quadach oraz pieszo. Warunki na morzu nadal są bardzo trudne i działania bezpośrednio na wodzie są w tej chwili wstrzymane.

Poszukiwany jest mężczyzna w wieku 39-lat z powiatu łódzkiego. W czwartek razem ze swoimi dwoma kolegami wszedł do wody na wysokości Traktu Solidarności. Była wysoka fala, mimo to w wodzie zanurzyło się dwóch mężczyzn. Trzeci, który pozostał bliżej brzegu, po chwili zobaczył, że obaj toną. Udało mu się wyciągnąć z wody jednego. Był nieprzytomny. Dopiero po reanimacji udało się przywrócić u niego funkcje życiowe.

KĄPIEL PO ALKOHOLU

Służby ratownicze działania rozpoczęły w czwartek o godzinie 21:15. W akcji udział brały 4 zastępy PSP, razem z łódką i ekipą nurków, 5 funkcjonariuszy policji oraz ratownicy WOPR. Po dwóch godzinach poszukiwań 39-latka akcję ratowniczą przerwano. Według ustaleń reportera Radia Gdańsk, wszyscy mężczyźni, którzy weszli wieczorem do morza, byli pod wpływem alkoholu.

 

Grzegorz Armatowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj