Chcesz zwiedzić świat w camperze, a masz osobówkę? To żaden problem, przynajmniej dla nich [ZDJĘCIA]

Zwiedzić świat jeżdżąc camperem, to marzenie wielu z nas. Co ciekawe, można je całkiem sprawnie zrealizować. Nawet jeśli dysponujemy wyłącznie „osobówką”.

W centrum kulturalnym tuBaza w Gdyni Orłowie zorganizowano warsztaty „Van Life”, podczas których właściciele samochodów projektują zabudowy kempingowe, przemieniające zwykłe pojazdy w wakacyjny domek na kółkach. To druga edycja zajęć, którymi interesują się kierowcy z całej Polski.

 

WYSTARCZY WŁASNY PROJEKT

Na pierwszy rzut oka nie jest to skomplikowane. Wystarczy projekt wedle własnego uznania i kilka niezbędnych rzeczy – płyta ze sklejki, wkrętarka, wkręty, dobre chęci i oczywiście chęć podróżowania – wymieniają jednym tchem uczestnicy warsztatów.

– Tu będzie łóżko, tam stolik, a tu przestrzeń bagażowa, wszystko zależy od konfiguracji – mówi Marcin z Gdańska, który próbuje „udomowić” swojego suva. Jego projekt powstał spontanicznie, wszelkie poprawki nanoszone są w trakcie prac. Na wykonanie prostej zabudowy nie wyda więcej jak 200 złotych. Po skończonej pracy planuje wyjazd może do Słowenii, może do Austrii. Dlaczego to robi?

– To jest taka naturalna ewolucja. Z czterech gwiazdek all inclusive w Tunezji szukamy czegoś więcej. Stąd chyba takie zainteresowanie warsztatami. W moim przypadku jest tak, że lubię podróżować, lubię jeździć – nie wszędzie klasycznym camperem da radę wjechać, a ja lubię mój samochód i chcę dać mu więcej życia niż tylko jeżdżenie po mieście – wyjaśnia.

WSZYSTKO W ZALEDWIE 2 DNI

Jak zapewnia Grzegorz Łużecki z Fab Lab Trójmiasto taką własnoręcznie zbudowaną konstrukcję do auta można przygotować w jeden weekend – musimy jednak wiedzieć co konkretnie chcemy, jakie mamy potrzeby. Wiele zależy od naszego projektu. Płyty i deski, które służą do zabudowy można potem elegancko obić materiałem, żeby było wygodnie i stylowo. Solidnie zrobioną zabudowę łatwo się demontuje i może służyć nawet kilka lat. Organizator warsztatów podkreśla, że właściwie każde auto da się przerobić na pojazd mieszkalny – zależy w ile osób planujemy podróżować. – Kiedyś w trzy osoby spaliśmy w cinquecento, więc da się – kwituje.

CHCEMY STWORZYĆ SPOŁECZNOŚĆ

Cała idea oparta jest na tanim podróżowaniu. Chodzi o to, by autem, które służy nam na co dzień można było dojechać wszędzie – mówi Artur Wysocki, współorganizator warsztatów. Takie przerabianie aut niedużym kosztem w Polsce dopiero się rozwija. Chcemy stworzyć taką społeczność, która się tym interesuje, promuje temat i jest w stanie sobie pomóc technologicznie. Chcemy, żeby to zaczęło żyć własnym życiem – dodaje. Warsztaty „Van Life” w sezonie już się nie odbędą, ale po wakacjach planujemy rozwijać ten projekt. Prawdopodobnie odbędzie się spotkanie poświęcone instalacjom wodnym i fotowoltaice. Projekt jest rozwojowy – zapewniają organizatorzy. 

 

Aleksandra Nietopiel/jK

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj