Więcej żołnierzy przyjedzie pomóc usuwać skutki nawałnicy na Pomorzu – taką informację potwierdził nasz reporter, który od rana odwiedza miejscowości dotknięte kataklizmem. Wojskowi od kilku dni pomagają głównie w Rytlu i okolicach. Teraz przyjadą też do innych gmin.
Żołnierze mają dojechać do gmin Brusy i Parchowo, a rano dojechali już do gminy Chojnice. Potwierdziła to zarówno rzeczniczka wojewody Małgorzata Sworobowicz, jak również wójtowie wspomnianych gmin.
W przypadku Rytla decyzja o wykorzystaniu wojska do pomocy bardzo usprawniła sprzątanie okolicy i naprawianie szkód.
30 ŻOŁNIERZY POMOŻE W GMINIE BRUSY
– Od momentu kiedy zgłosiliśmy zapotrzebowanie, w ciągu pięciu godzin już był odzew, rekonesans i przyjeżdżają – mówi Mariola Rodzeń, sekretarz gminy Brusy. Do tej gminy na 2 tygodnie przyjedzie 30 żołnierzy wraz ze specjalistycznym sprzętem, do Parchowa – 20, a do gminy Chojnice dojechało już 40 żołnierzy.
Wojsko pomoże w udrażnianiu rzek oraz na likwidacji tych zagrożeń, które sprawiają bezpośrednie niebezpieczeństwo mieszkańcom.
POMOC NIEPOTRZEBNA W STUDZIENICACH
Wojewoda pomorski wnioskował do ministerstwa obrony narodowej o wysłanie żołnierzy również do gminy Studzienice, na co zgodę wydał już resort obrony. Po rozpoznaniu przez żołnierzy i rozmowach z wójtem Bogdanem Rysiem okazało się jednak, że mieszkańcy, ochotnicy i ratownicy ze Studzienic zdążyli już sami usunąć wszystkie te zagrożenia, przy których miało pomóc wojsko. W efekcie żołnierze w Studzienicach nie są już potrzebni.
Sylwester Pięta/hb