Głodujący związkowiec przewieziony z Opery Bałtyckiej do szpitala. „Od września prawdopodobnie zaostrzymy formę protestu”

protest5na8

Prowadzący od trzech dni protest głodowy w Operze Bałtyckiej Krzysztof Rzeszutek odwieziony do szpitala. Krzysztof Rzeszutek, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność w Operze Bałtyckiej, od poniedziałku protestował m.in. przeciwko łamaniu praw pracowniczych, zamknął się w jednym z pomieszczeń związkowych i nie chciał z nikim rozmawiać.


Pogotowie wezwali związkowcy zaniepokojeni stanem zdrowia protestującego – tłumaczył w rozmowie z dziennikarzem Radia Gdańsk Roman Kuzimski z zarządu regionalnego Solidarności:

– Chcieliśmy wejść, zobaczyć, jaka jest kondycja protestującego. Przyszedł pan dyrektor i powiedział, że nikogo nie wpuszcza. Dzień wcześniej przyszli przedstawiciele komisji zakładowej, też ich nie wpuszczono do pana Rzeszutka. On został zupełnie odcięty, osamotniony. Nasze silne obawy o jego stan zdrowia i jego kondycję spowodowały, że wezwaliśmy pogotowie.

WNIOSEK O ZWOLNIENIE ZWIĄZKOWCA Z PRACY

Dyrektor Opery Bałtyckiej Warcisław Kunc zaznaczył, że pracownicy Opery Bałtyckiej codziennie próbowali rozmawiać z protestującym:

– Pan Rzeszutek przebywał na terenie opery od godziny 8.00 w poniedziałek. Pracował do godziny 16.00, następnie zamknął się w pomieszczeniu związkowym i od tej pory tam przebywał. Miał do dyspozycji toaletę, wodę. Próby rozmowy z nim spełzły na niczym. Informację o tym, że przebywa tam nielegalnie, ignorował. (…) Codziennie udawali się do niego pracownicy i pytali, jak się czuje i czy czegoś mu potrzeba. Posiadał też telefon i próbowano do niego dzwonić. Nie zezwoliłem na odwiedziny, bo to zakład pracy, a nie miejsce odwiedzin. Powiedziałem, że możemy wezwać policję lub pogotowie – to ostatnie uczyniono.  

Dyrektor opery zaznaczył, że nie został oficjalnie poinformowany przez protestującego, czego dotyczy protest. Powiedział także, że złożył wniosek do związku o dyscyplinarne zwolnienie z pracy Krzysztofa Rzeszutka.

 

Fot. Radio Gdańsk/puch

BYŁ WYCZERPANY, NIE ODPOWIADAŁ NA PYTANIA

Opuszczając budynek w asyście ratowników, protestujący związkowiec wyglądał na wyczerpanego, odmówił odpowiedzi na pytania. Nie wiadomo, czy będzie chciał kontynuować protest. Działania chcą jednak podjąć związkowcy, którzy już teraz zapowiadają możliwe zaostrzenie protestu.

– Będziemy rozważać następny krok. Jesteśmy w sporze zbiorowym i jesteśmy doprowadzeni do skrajnej desperacji. Pracownicy żądają od nas działań. Urząd Marszałkowski składał nam obietnice, z których się nie wywiązuje. Od września prawdopodobnie zaostrzymy formę protestu – mówi Adam Jałoszyński, wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w Operze Bałtyckiej.

Jak poinformował Jałoszyński, następnym krokiem komisji zakładowej będzie prośba o mediacje z udziałem Wojewódzkiej Komisji Dialogu społecznego.

 

puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj