Sympatyczny policjant podbił serca mieszkańców Słupska. „Nie każdy kontakt z drogówką oznacza mandat”

We wtorek podczas największej ulewy aspirant Marcin Trzaskuś z drogówki udrożniał zatkane studzienki wodociągowe, by deszcz nie zalewał skrzyżowania. Potem z uśmiechem pięć godzin stał na skrzyżowaniu po kostki w wodzie i kierował ruchem.

W internecie pojawiły się zdjęcia uśmiechniętego policjanta ze Słupska i setki pozytywnych komentarzy. – Nie zrobiłem niczego nadzwyczajnego. Po prostu wydawało mi się, że woda nie spływa i sprawdziłem studzienkę. Była zatkana gałęziami i były tam jakieś śmieci. Odetkałem i już. Nie wiedziałem, że ktoś mi robi zdjęcia – mówi Michał Trzaskuś.

„ROBIŁEM SWOJE I CIESZĘ SIĘ, ŻE LUDZIE TO DOCENILI”

Policjant zapytany o kierowanie ruchem w trudnych warunkach pogodowych przez wiele godzin, z uśmiechem odpowiada: – Już byłem tak przemoczony, że nie czułem ani zimna, ani tej wody. Robiłem swoje i cieszę się, że ludzie to docenili. Lubię swoją pracę, nie każdy kontakt z policjantem drogówki oznacza mandat.

W ubiegłym roku ten sam policjant uratował życie turysty pokąsanego przez osy. Marcin Trzaskuś pracuje w policji od 16 lat. W drogówce w Słupsku jest od 2004 roku.

ZAGUBIONE TABLICE REJESTRACYJNE PODCZAS ULEWY

Słupska policja apeluje też do kierowców, którzy we wtorek podczas ulewy stracili tablice rejestracyjne. W sumie znaleziono ich 26. Do najbliższego piątku można je odebrać w Komendzie Miejskiej w Słupsku przy ulicy 3 Maja. Tablice może odebrać właściciel samochodu. Trzeba mieć ze sobą dowód rejestracyjny pojazdu oraz dowód tożsamości.

W przyszłym tygodniu tablice będą do odbioru w wydziałach komunikacji, które je wydawały.  

Przemysław Woś/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj