Pierwszy rocznik idzie do VII klasy. Co się zmieni w nowym roku szkolnym? [REFORMA EDUKACJI]

reformaedukacji

Po ponad dwóch miesiącach wakacji uczniowie wracają do szkół. Ten rok szkolny przyniesie kilka zmian. Znikają gimnazja, zastępują je ośmioletnie szkoły podstawowe. Przypominamy, co jeszcze się zmieni.

Reforma edukacji staje się faktem. 4 września do szkół idzie pierwszy rocznik uczniów w VII klasach szkół podstawowych. Dotychczasowe gimnazja zostają włączone do szkół podstawowych, liceów lub techników.

Jak do tej pory wyglądał system szkolnictwa w Polsce i co się zmieni? 6-letnia do tej pory podstawówka zajmie 8 lat. Znikają gimnazja, a nauka w liceum potrwa 4 lata. Uczniowie będą mogli jednak wybrać 5-letnie technikum (do tej pory 4-letnie), 3-letnią szkołę branżową I stopnia i 2-letnią szkołę branżową II stopnia, które zastąpią szkoły zawodowe. Inną propozycją jest jeszcze 3-letnia szkoła specjalna przysposabiająca do pracy.

ZNIKNĄ SZKOŁY ZAWODOWE, A POWSTANĄ BRANŻOWE

Szkoły zawodowe zostaną zastąpione dwustopniowymi szkołami branżowymi. W kształceniu przyszłych pracowników uczestniczyć będą pracodawcy, którzy będą mieli wpływ na tworzenie podstawy programowej nauczania. Będą oni zaangażowani w proces egzaminowania – docelowo kształcenie praktyczne ma się odbywać u pracodawców. Absolwenci szkół branżowych nie będą potrzebowali dodatkowych uprawnień oraz będą mogli pracować przez cały okres odbywania nauki. Ukończenie drugiego stopnia szkoły będzie dawało możliwość podejścia do egzaminu maturalnego z języka polskiego, obcego i matematyki, co pozwoli uczniom na odbycie studiów licencjackich. Podjęcie studiów magisterskich będzie wymagało zdawania matury przeznaczonej dla techników i liceów. W każdym powiecie mają powstać ośrodki sieci Centrów Kształcenia Praktycznego, które będą kształciły również nauczycieli.

WIĘCEJ HISTORII I CYFRYZACJA

W programie nauczania będzie więcej historii, a jej nauczanie będzie połączone z nauką języka polskiego. Wprowadzony ma być także program wspierający czytelnictwo. Wsparcie mają uzyskać m.in. biblioteki wiejskie. Ujednolicony ma zostać program nauczania języków obcych. Chodzi o to, by zapewnić uczniom kontynuację nauczania języka w kolejnych szkołach – od podstawówki przez szkoły branżowe i technika oraz licea po studia.

27 TYSIĘCY PIERWSZOKLASISTÓW

Na Pomorzu wojewódzka inauguracja roku szkolnego z udziałem wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha i kurator oświaty Moniki Kończyk odbędzie się w Cedrach Wielkich. Początek o 11:00, godzinę wcześniej odprawiona zostanie msza święta.

Ponad 300 tysięcy uczniów rozpoczyna nowy rok szkolny w pomorskich szkołach. Około 27 tysięcy z nich to pierwszoklasiści. Wszystkie szkoły w naszym regionie są do nowego roku dobrze przygotowane – zapewnia kuratorium oświaty. Nawet te placówki, które ucierpiały podczas sierpniowych nawałnic, są gotowe przyjąć uczniów. Dla wszystkich uprawnionych nie zabraknie też darmowych podręczników – zapewnia pomorska kurator oświaty Monika Kończyk.

– Wszystkie podręczniki dla szkoły podstawowej i dla klas gimnazjalnych są darmowe. Są na to przeznaczone fundusze. Pierwsza transza już została dawno wydana, druga teraz zostanie uruchomiona. Na pewno na spokojnie wszyscy uczniowie, którzy mają otrzymać podręczniki, otrzymają je.

„CHAOS I POŚPIECH”

Tymczasem część samorządowców i Związek Nauczycielstwa Polskiego narzeka na chaos, który towarzyszy reformie edukacji. – Koszty reformy szacujemy na blisko 37 milionów złotych. Podsumujemy ją co do złotówki a rachunek wyślemy do ministerstwa – mówi w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Trójmiasto Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska odpowiedzialny za edukację. Jak dodał, do ostatniej chwili MEN nie potrafiło odpowiedzieć na różne pytania organizacyjne. – Chaos i pośpiech ekipy Anny Zalewskiej będzie pokutował przez lata – ocenia wiceprezydent Gdańska.

mich/ga/ep/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj